Zabawny i ciekawy fakt dotyczący snobizmu w jedzeniu: jednym z ulubionych dań Kim Jong Ila, ojca Kim Jong-un (wiesz to?) Był… kebab z „niebiańskiej krowy”.
Pod hasłem „niebiańska krowa” przeszedł… Banalny osioł. Dlaczego?
Cóż, czy możesz sobie wyobrazić, jak Lśniąca Gwiazda Paektusan, Wytyczna Promienia Słońca, Słońce komunistycznej przyszłości, Ukochany Przywódca, który w pełni uosabia wspaniały wygląd, jaki powinien mieć lider (to tylko niewielka część tytułów, które zatwierdził dla niego Komitet Centralny KPZR Korei Północnej), będzie prymitywnym osioł. Może się zdarzyć duże zażenowanie. Oto dla niego niebiańska krowa - w sam raz!
A tak przy okazji, nie ma nic niezwykłego w osiołku na stole. Używany w wielu krajach. Mięso osła jest czerwone, o specyficznym smaku przypominającym mięso końskie lub wołowe, tylko trochę słodsze i delikatniejsze (piszę od słów koneserzy, ponieważ nie wydawało się, że sam tego próbowałem, świadomie tego nie próbowałem, ale może tam, gdzie dali osła za krowę, nawet jeśli nie niebiański).
Czysto w teorii, miłość koreańskiego dyktatora do osła jest zrozumiała: oprócz tego, że prawdopodobnie był smaczne mięso osła jest nadal zdrową alternatywą dla czerwonego mięsa: o niskiej zawartości tłuszczu i dużej zawartości tłuszczu wiewiórka. Jest bogaty w żelazo, potas, magnez, fosfor i cynk.
Jedyne „ale”. Po pierwsze, trzeba je dusić, ponieważ mięso jest wystarczająco twarde, a po drugie trzeba je marynować, aby zniechęcić do specyficznego zapachu.
Jak więc przygotowali go Koreańczycy? Co więcej, na grillu?
Zakładam, że była to jedna z odmian bulgogi - „ognistego mięsa”. Obecnie bulgogi gotuje się na gorącej patelni, ale ich tradycyjną wersję grilluje się na ruszcie.
Tak więc, ogólnie rzecz biorąc, może podlegać definicji „kebab” (chociaż tradycyjnie robiony z wołowiny)
Jeśli chcesz powtórzyć, znalazłem przepis na marynatę od jednego z koreańskich szefów kuchni w Moskwie.
Bierzemy:
• Cztery łyżki sosu sojowego
• Dziesięć łyżek wody
• Kilka łyżek zmielonego czosnku
• Kilka łyżek cukru
• Cztery łyżki oleju kukurydzianego (ważne!)
• Dwie łyżki oleju sezamowego (z prażonych nasion sezamu jest bardziej aromatyczny)
• Cztery łyżki wina (białego) lub wódki
• Kilka łyżek ziaren sezamu
• Trochę zielonej cebuli
• Łyżka mielonego czarnego pieprzu
Jak gotujemy:
Pokrój mięso na cienkie kwadraty i prostokąty. Marynujemy w tym roztworze i zostawiamy na godzinę (lub dłużej, w zależności od gęstości mięsa).
Trzeba smażyć na drucianej podstawce, ale teraz, w XXI wieku, Koreańczycy upraszczają przepisy i wtedy można na bardzo rozgrzanej żeliwnej patelni nasmarowanej odrobiną oleju.
Ta marynata świetnie pasuje do wołowiny, ale jeśli zdecydujesz się powtórzyć przepis z „niebiańską krową” i zjeść nieszczęsnego osła Kłapouchy napisz - jak smakuje?