W przedszkolu mojego sowieckiego dzieciństwa nie musiałem jednorazowo „karmić”. Albo szefowie kuchni byli inni, albo układ produktów był taki, że można było gotować wspaniałe jedzenie, ale drugie jest prawie niejadalne... Ale ogólnie bardzo złe wspomnienia nadal nie są lewo.
I jest wiele dobrych.
Tutaj na przykład napój „drożdżowy”, który czasami podawano nam zamiast soku do wzmocnienia. Nadal bardzo go kocham, chociaż nie piłem od wielu lat - nie mogę znaleźć przepisu!
W naszej grupie mieliśmy kolejny hit „jedzenia”.
Suflet. Na popołudniową herbatę podawano suflet i były dwa rodzaje. Pierwszym, który dostawaliśmy częściej, był dobrze starty twarożek z cukrem, kwaśną śmietaną lub śmietaną. Dla urody kucharze dodali do niego sok z buraków, moim zdaniem, ponieważ ten twaróg miał wyraźnie buraczany kolor.
Zjedli go oczywiście i nie bez przyjemności, bo był pyszny. Żadnych grudek dla Ciebie.
A w drugim rodzaju sufletu, bardziej przypominającym zapiekankę, rzadko go dostawaliśmy. I zawsze był oczekiwany jak manna z nieba. Ktoś bardziej zaawansowany rano nauczył się - będzie suflet! Cała grupa oblizała usta w oczekiwaniu na popołudniową przekąskę. Suflet leżał na talerzach, kwadraty posypane cukrem pudrem i odurzającym zapachem wanilii. Nawet dołączone do niego gotowane mleko przestało psuć nastrój.
Już się ślinisz? Następnie do przepisu.
Bierzemy:
Dwa jajka
Czterdzieści gramów cukru
Czterdzieści mililitrów mleka
Dwie łyżeczki mąki bez szkiełka (bez szkiełka, to ważne)
Trochę masła
Wanilina, cukier waniliowy lub esencja waniliowa - do smaku
Jak gotujemy:
Jajka (z lodówki!) Dzielimy na żółtka i choinki. Białka ubić na gęstą pianę, zmielić żółtka z cukrem i dodać mąkę z cukrem waniliowym lub waniliowym, rozcieńczyć gorącym, ale nie wrzącym mlekiem i ciągle mieszając gotować tę mieszaninę na małym ogniu do zagęszczający.
Do gorącej mieszanki ostrożnie, ciągle mieszając łopatką, dodać ubite białka.
Posmaruj formę niewielką ilością masła i wyślij do piekarnika na 160-180 stopni na 10-12 minut.
Posyp cukrem pudrem i - smacznego. Dla większej autentyczności można go zjeść z mlekiem - pyszne!