Czy uważasz, że problem podrobionych i złej jakości produktów jest problemem naszych czasów? Ha! Trzy razy ha!
Pisałem już o tym, jak produkty były podrabiane (sfałszowane, ok, bądźmy tolerancyjni) i co z nimi zrobili, żeby w Anglii sprzedawać zepsute zamiast świeżych. Na co wielu odpowiedziało - to było w całym Londynie, a my mamy najlepsze tradycje rosyjskiej klasy kupieckiej, bez oszustwa! A fabrykant (to znaczy chłop), miły człowiek, zawsze był uczciwy, a nie przebiegły.
Najwyższą jakość zawsze mieliśmy na półkach!
Nie wiem. Masowe zakupy uśpionej herbaty, a następnie suszenie i mieszanie jej z różnego rodzaju dodatkami i oczywiście sprzedaż pod płaszczykiem teraźniejszości było praktykowane w Moskwie przez długi czas - wiele lat przed rewolucją.
Tak, a czytając stare książki kulinarne i domowe, zastanawiasz się tylko - tak jak w XIX wieku gospodynie domowe martwiły się - aby nie karmić rodziny brudem.
Ekaterina Avdeeva w swojej „Kompletnej książce kucharskiej doświadczonej rosyjskiej gospodyni domowej lub przewodniku po obniżaniu kosztów gospodarstwa domowego” tragicznej historii suchego rosół mówi, że ona, ona, ona chce złapać się za żołądek - i jak dobre sumienie chłopów Wołogdy pozwoliło takim rodakom nakarmić (ironia, jeśli co).
Sama obecność suchego bulionu w tamtych czasach nie jest zaskakująca. To prawda, że bardzo trudno jest nazwać to naprawdę suchym, ta substancja najprawdopodobniej przypominała bardzo lepkie galaretowate mięso, gotowane do maksimum. A może faktycznie było suche, w postaci kamyków?
Avdeeva podaje wspaniały przepis, już śliniłem się:
tylną ćwiartkę i przednią łopatkę cielęcia, trzy kury, 2 zające, jedną indyka, dwie kaczki należy piec bez soli do połowy w piekarniku lub na rożnie. Weź dwa funty chudej wołowiny, włóż to wszystko do dużego kota, dopraw 15 selerem (najprawdopodobniej korzeniem?), 15 por, 15 cebul, piętnaście pietruszki i piętnaście marchewek, weź jedną ósmą każdego goździka i angielskiej papryki i ugotuj dzień.
Wszystko to jest następnie wyciskane, ponownie napełniane wodą i gotowany nowy bulion, a gdy jest gotowy, oba buliony są mieszane, doprawiona gałką muszkatołową i ponownie gotowana do zgęstnienia... I dopiero wtedy napar najpierw krzepnie w formach, a następnie suszenie.
Szczerze mówiąc, prawie zakrztusiłem się śliną, czytając oryginalny zestaw produktów. Wtedy pomyślałem - no, cholera, jedli ...
A potem był rozczarowany: problemy były takie same jak teraz. Cóż, nie możesz kupić dobrego wytrawnego bulionu!
Avdeeva strofuje sprzedawany w sklepach suchy bulion, pisze, że to ogromne bryłki kleju doprawione ekstraktem z mięsa Liebiga (ciekawa rzecz). I tylko u Milyutinów w sklepach, a nawet u Eliseeva i Smurova można kupić coś lepszego, ale i tak będzie lepiej z ogromną zawartością „kleju do futra”.
I nawet w „Gazecie petersburskiej policji” (1871) pisali, „jakie obrzydliwe okoliczności towarzyszą punktom wyrabiania suchego bulionu, jego produkcji”
Dlaczego?
Okazuje się, że najbardziej aktywnymi producentami bulionu byli chłopi z Wołogdy, znani już z masła.
- Jedna prowincja Wołogdy produkuje ponad 5000 pudów tego wytrawnego bulionu, który można spotkać w Petersburgu i we wszystkich sklepach imperium. Tych 5000 pudów wyciska się z 20 000 cieląt. A jakie to cielęta? Myślisz być może, że są to cielęta w wieku co najmniej 2-3 tygodni, tj. ci, którzy mają trochę mięsa. Nic się nie stało - to wszystkie cielęta 2-3, wiele, wiele, jak 6-dniowe, tak bezlitośnie bite w rzeczywistości, aby zmniejszyć liczbę cieląt ssących, które spożywają dużo mleka, pisze Avdeeva.
I nazywa powstałą masę nie bulionem, ale „klejem futrzanym” i radzi sprawdzić bulion przez skropienie podgrzanym alkoholem - jeśli 75 procent się rozpuści, to jest to bulion. Ale dodaje:
- Możesz być pewien, że piękny błyszczący bulion Wołogdy w kostce brukowej nigdy nie da takich rezultatów, wystarczy nałożyć na niego klej, a to nic innego jak masa kleju futrzanego, tak niewygodnego dla układu pokarmowego człowieka narządy.
Zastanawiasz się, co powiedziałaby Katerina po skosztowaniu nowoczesnej kostki bulionowej, co?