Dzisiaj opowiem jak pożytecznie bawić małe dzieci lub wnuki podczas kwarantanny. Tę ciekawą metodę zaczęła moja córka kilka dni temu. Według niej jest bardzo lubi dzieci, uczy je porządkowania i liczenia. Dlatego postanowiłem podzielić się tą metodą z moimi czytelnikami, być może niektórzy z Was to zauważą. Ponadto podczas kwarantanny zarówno dorośli, jak i dzieci przebywają w domu przez cały dzień, a to będzie mała rozrywka dla każdego.
Musimy wyciąć małe prostokąty z papieru lub kartonu - to będzie osobliwe jednostki, które dziecko „zarobi” wykonując określone czynności. Możesz eksperymentować z rozmiarem i kolorem „rachunków”, malując każdy nominał na różne kolory. Jeśli masz jakieś gry planszowe, takie jak Monopoly, to możesz wziąć od nich wirtualne pieniądze.
Mając do czynienia ze środkami wymiany, potrzebujesz określ wspólnie z dzieckiem szereg zadań, wykonanie, za które będzie mógł otrzymać nagrodę. Wszystkie zadania znajdują się na specjalnej liście, która jest pod ręką i według której dokonywana jest „płatność”. Oczywiście zadania opracowywane są indywidualnie dla każdego dziecka, w zależności od wieku i możliwości. Im trudniejsze zadanie, tym droższe „kosztuje”. Jako przykład naszkicowałem opcję listy, ale Jeszcze raz podkreślam, że to wszystko jest indywidualne, a mój przykład nie jest próbką.
Otrzymano „jednostki” dziecka można wymienić na dowolne słodycze. „Cenę” należy ustawić tak, aby dziecko „oszczędzanie” na coś było prawdziwe, ale także, że od tego czasu nie mógł „kupić” wszystkiego nadmiar słodyczy jest niezdrowy. Przykładowo za 50 sztuk dziecko otrzyma 5 plastrów czekolady, a za 30 sztuk 5 ciastek. Możesz zorganizować coś w rodzaju małej gabloty, jak na zdjęciu. Oczywiście wszystkie „nagrody” są również wybierane indywidualnie. Tym samym wykonując różne czynności dziecko będzie zainteresowane, a także policzy i planuje swoje „oszczędności”. Jeśli podobał Ci się artykuł - podnieś kciuki!