Co było na stole noworocznym radzieckiego człowieka 30-40 lat temu

Admin

click fraud protection

Do Nowego Roku 2021 nic nie było, a nadchodzący 2020 rok był jednym z najtrudniejszych w naszym życiu. Jak to przeprowadzimy i poznamy nowego, wciąż nie jest znane.
Ale jakie były stoły w trudnych czasach sowieckich i ile kosztowało wtedy jedzenie, przeanalizujemy dzisiaj w artykule.

Co było na stole noworocznym radzieckiego człowieka 30-40 lat temu

Wydaje się, że w latach 70. i 80. na stołach zawsze był „radziecki szampan”, „Olivier” i mandarynki.

Ale czy pamiętasz, ile kosztowały te świąteczne przysmaki w latach sowieckiego deficytu?
Właśnie wtedy wydarzyło się moje dzieciństwo, co oznacza, że ​​mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że na pewno pamiętam mandarynki i wciąż pamiętam, jak trudno było rodzicom dostać wszystkie smakołyki.

Co było na stole noworocznym radzieckiego człowieka 30-40 lat temu

Produkty na stół noworoczny nie były wtedy kupowane. Dostali je!

W Związku Radzieckim zawsze brakowało w takiej czy innej formie, co oznacza, że ​​istniało zapotrzebowanie na sposoby na zdobycie czegoś smacznego i oryginalnego.
Plotka, że ​​mandarynki lub kiełbaski zostały „wyrzucone” w supermarkecie, rozeszła się z prędkością dźwięku. Każdy z nich miał w handlu swoją osobę, która pomagała w zdobyciu tego smacznego jedzenia, niedostępnego w zwykłe dni.

Dlatego przygotowania do Nowego Roku rozpoczęły się z wyprzedzeniem: hostessy już w październiku zaczęły się zastanawiać, skąd wziąć szampana, zielony groszek na sałatkę lub dobre słodycze.

Kolejną przeszkodą w przedsylwestrowym zadaniu „Zbierz jedzenie na noworoczny stół” było... ogromne kolejki.

Często narzekamy i denerwujemy się, gdy musimy stać przy kasie w Magnet lub Pyaterochka. Ale obecne pandemonium, och, jak daleko od radzieckiej stoi w sklepach.

Pamiętaj, jak kiedyś trzeba było stać osobno na kiełbasę, potem na ser, a także na konserwy. A potem wszyscy klienci ustawili się w jednej kolejce przy kasie - aby skasować swoje towary i wrócić z czekiem, aby odebrać upragnioną torbę we właściwym dziale. To też jest choreografia.
I na koniec - zajrzyj do działu win, gdzie z reguły była już kasa fiskalna.

Radziecki człowiek był opanowany przeciwnościami losu, deficytami i był gotowy na ciosy losu jak zapowiedzi „Nie dajemy więcej niż dwóch w jednym ręku…”. Ludzie wzdychali, przenosili łup do domu i przygotowywali się na nowe osiągnięcia, bo podróż do piekła zakupów trzeba było powtórzyć jeszcze raz lub nawet więcej. Albo zabierz ze sobą przyjaciela.

Ale nie wszystko było tak złe, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. W życiu wielu ludzi radzieckich istniało takie magiczne słowo jak „porządek”. Mieliśmy szczęście, moja mama pracowała w ogromnej radzieckiej firmie budowlanej jako księgowa i sprzedano jej cały zestaw noworocznych produktów, jak pracownik w miejscu pracy.

Generalnie im bardziej prestiżowe biuro, tym bogatsze były te zamówienia.

W latach 70-80 koszt stołu noworocznego oscylował w granicach 100-150 rubli. Wyobraź sobie całą pensję na tamte czasy! Teraz też dużo wydajemy na świąteczny stół, ale potem ?!

Skromny radziecki bankiet noworoczny to nie tylko kilka sałatek i szampana. Chociaż kosztują całkiem grosza. Jeśli można było zdobyć ananasy w puszkach lub prawdziwy fiński cervelat, to zauważalnie wzrosła liczba 100 rubli na świąteczny stół.

Dlatego najczęściej gromadzili się w dużych firmach krewnych lub współpracowników - uroczystość nie trafiła tak wyraźnie do kieszeni zwykłego obywatela.

Aby kupić mu mięso, trzeba było iść na targ do znajomego, w przeciwnym razie zostałby zważony lub sprzedany poniżej normy. Cena dobrej wołowiny może wzrosnąć nawet do 5 rubli. za kilogram wieprzowina jest nieco tańsza - 3,5 rubla.

Nasze matki uratował kurczak, ten ze strasznymi łapami, ale w latach 80. nagle stał się strasznym deficytem.

Za 5 rubli. z łatwością mógłby to zrobić kij do szynki. Ale wtedy fiński został uznany za najbardziej elegancki. Nawet jeśli ktoś miał okazję i swoją osobę w dziale wędliniarskim, to za krojenie brali gotowaną wieprzowinę za 4 ruble i ser. Tutaj możesz znaleźć ser i za 3 ruble.

Prawdziwym znaleziskiem na stół noworoczny są ryby w puszkach. Bez nich legendarna sałatka z mimozy nigdy by się nie narodziła.

Nawiasem mówiąc, mówiąc o sałatkach - tego nie można było obejść się w nocy z 31 na 1, więc jest bez nich. I nawet teraz niewiele się zmieniło w noworocznych sałatkach. A potem w ogóle sałatka była na całej głowie.

Najpierw sałatka Olivier. Każda radziecka gospodyni miała swój własny przepis, który zawierał uniwersalne składniki. Gotowana kiełbasa za 2,20-2,60 rubli, słoik majonezu z niebieską pokrywką 33 kopiejek, jajka - więcej niż rubel za tuzin, puszka zielonego groszku z puszki za 39 kopiejek.

Ogólnie sałatka nie wyszła tak tanio, ale można było pokroić całą miskę i zjeść ją całą noc, a następnie kolejny kac 1 stycznia.

Kolejnym obowiązkowym elementem sowieckiego programu noworocznego jest sałatka śledziowa pod futrem. W sprzedaży był śledź, ale tańszy niż 1,30 rubla. nie znajdziesz.

Nie można wyobrazić sobie Nowego Roku bez mandarynek. Zwłaszcza w czasach sowieckich. To jest zapach Nowego Roku!
Ponieważ przez resztę roku mandarynki nie były w sprzedaży. Ogólnie!
Dopiero w grudniu tony pomarańczowych owoców „wyrzucono” na radzieckie lady. Cena przyjemności wynosi od 1,20 rubla, ale może być dwa razy więcej.

Czy był kawior? Tak, cudownie, oczywiście, ale tak też było. W latach 80. okazało się to strasznym deficytem i jeśli udało się wyrwać ukochany malutki słoiczek, matki i babcie zatrzymały go na święta jako skarb. Kosztował 4 ruble za sto gramów czerni i był trochę tańszy niż czerwony.
To wtedy radzieccy technolodzy żywności wymyślili sztuczny kawior, ale nie zyskał on popularności wśród ludzi. Ludzie się jej bali, krążyły nawet pogłoski, że robią ją z oczu szprota, chociaż faktycznie używano oleju śledziowego.

A czym jest Nowy Rok bez szampana? Głównym trunkiem tamtych czasów był oczywiście „radziecki szampan”. Butelka kosztowała 3,67 rubla. Wstawiono do niej również butelkę wina mołdawskiego (tańszego) lub gruzińskiego (droższego).
Wodzowie mieli koniak Three Stars (od 4,5 rubla lepiej wziąć ten, który jest dwa razy droższy, wakacje są takie same). A co bez niej, kochanie, bez wódki. Każdy sowiecki miał na noworocznym stole butelkę „małej bieli”.
Od tamtego czasu wielu osobom trudno było przypomnieć sobie figurę 3,62 rubla. za butelkę, aw latach 80-tych ceny za pół litra dodawały jeszcze więcej.

To był sowiecki uroczysty bankiet noworoczny, jak pamiętamy ja i moja rodzina.

Wszyscy tego doświadczyliśmy i teraz przeżyjemy. Dbaj o siebie!

Powodzenia! I... pozdrowienia z wakacji!

Podobał Ci się artykuł?

zasubskrybuj kanał „Kulinarne notatki o wszystkim”

i nasze Yandex. Posłaniec <<< Kliknij tutaj!

Nie jest to dla Ciebie trudne, ale jestem zadowolony :)))

Dzięki za przeczytanie do końca!

Beza Szwajcarska Beza
Beza Szwajcarska Beza

Delikatne ciasto))). Adorować! Nowy przepis nie zadziałał od razu, ale wynik był przyjemny, beza ...

Zupa Kharcho z wołowiną, klasyczny przepis
Zupa Kharcho z wołowiną, klasyczny przepis

Dla tych, którzy kochają gruzińską kuchnię i bogate zupy, ten przepis jest dla Ciebie. Prawdziwa ...

Garbanzos con cocochas de bacalao. Ciecierzyca z Dorszem
Garbanzos con cocochas de bacalao. Ciecierzyca z Dorszem

# nowy rok # święta # ciecierzyca # dorsz Tradycyjny przepis na post w Hiszpanii, wywodzący się z...

Instagram story viewer