Lubisz flądrę? Uwielbiam prawie wszystkie ryby, najważniejsze jest pyszne gotowanie, dlatego na pytanie „lubię” odpowiem tak, a nie nie.
Jedyne, co zawsze przeszkadzało mi w flądrze, to „obowiązek” usunięcia skóry. Szczerze mówiąc, nie uważam tego kroku za „obowiązkowy”. Wydaje mi się, że wystarczy zeskrobać rybę z łusek i zdjąć płetwy - a podczas gotowania nie będzie brzydkiego zapachu. Jednak kiedyś, w niepamiętnych czasach dial-up, na forum Gastronom zostałem wprost skarcony za takie podejście... Jakbyś nie był smakoszem, Oleg Batkovich, nie smakoszem!
Ale nadal nie zdejmuję skóry z flądry... Jeśli jej nie zdejmiesz, nawet jeśli to zrobisz! - to przepis jest właśnie dla Ciebie.
Bierzemy:
- Kawałki cztery niezbyt duże flądry, wypatroszone i bez głowy
- 100 gramów boczku
- 1-2 cebule
- Trochę mąki lub bułki tartej (obtocz rybę)
- Jedna cytryna (wyciskamy z niej sok)
- Sól, zioła i pieprz do smaku
- Trochę ghee (opcjonalnie, można zrezygnować z oleju roślinnego lub w ogóle bez niego)
Jak gotujemy:
Oczyszczamy ryby z łusek, jeśli są, i odcinamy wszystkie płetwy. Posyp sokiem z cytryny i odstaw
Boczek kroimy w drobną kostkę i wysyłamy na patelnię - smażymy z niego tłuszcz. Jak tylko zadziała, a boczek się zarumieni, wyjmij go na talerz, starając się pozostawić tłuszcz na patelni.
Cebulę kroimy (ogólnie, jak lubisz, nawet w półpierścienie). nawet w kostkach) i smażyć na tłuszczu pozostałym po boczku. Gdy cebula się zarumieni, wyjmij z patelni i wyślij na boczek.
Teraz bierzemy flądrę, solimy, pieprzymy i obtaczamy w mące. I wysyłamy do tłuszczu pozostałego po boczku i cebuli. Jeśli jest go bardzo mało, możesz dodać oleju.
Smażyć na dużym ogniu, aż z każdej strony pojawi się skórka.
Kładziemy rybę na talerzu, a boczek i cebulę można do niej wysłać lub można ją położyć na ziemniaka np. dodatek (lub zrób pikantną sałatkę z ziemniaków i ogórków kiszonych, posyp smażonym boczkiem i cebule).
Smacznego!