Bardzo często w komentarzach ludzie wyrażają w takiej czy innej formie dziwne i niezrozumiałe dla mnie stanowisko w życiu:
- Jesteśmy biedni, nie stać nas na smakołyki, dlatego głupotą jest zawracać sobie głowę gotowaniem!
Nie w tym sensie, że nie będziemy gotować, nie. Fakt, że nie ma sensu poświęcać dużo wysiłku na przygotowanie tanich produktów – właśnie tych, które uznawane są za „jedzenie dla ubogich”. Na przykład nie rób tego z nimi, nic smacznego z tego nie wyjdzie. Czyli paliwo dla ciała, które dusisz, ale połykasz - z potrzeby i beznadziei.
Ostatnio napisał:
- Jakie dorado, ale chcesz błękitka?
Postanowiłem odpowiedzieć tutaj: chcę. Ryba jest świetna. I błękitka też. W końcu możesz go umyć i po prostu wrzucić na patelnię, i tak, dostajesz coś w rodzaju symbolu ubóstwa, jesz - i dusisz się łzami z użalania się nad sobą. I możesz delikatnie obrać nawet chudą rybę, obtoczyć w mące i soli, delikatnie podsmażyć, a następnie przykryć cebulą i tym wszystkim gulasz… Lub można osobno rozdrobnić cebulę z pastą pomidorową, dodać marchewki, ocet, pieprz, polać smażonego błękitka z tą marynatą i zaciemniać. Możesz poświęcić trochę więcej czasu, obierając rybę, siekając i naklejając kotlety lub klopsiki. I zjedz to wszystko z przyjemnością.
Nawet kasza jęczmienna - a może być pyszna. Gotuj płatki przez około pięć minut, a następnie susz je w piekarniku lub na suchej patelni, aż pojawi się orzechowy aromat, a dopiero potem ugotuj z niej owsiankę lub przystawkę.
Posępne pierogi z ziemniakami (i każde „puste” danie ziemniaczane) łatwo wzbogacić dobrze usmażoną cebulą. Zajmuje to pięć minut, ale nie, niektórzy wolą wycisnąć łzę z otaczających ich osób, mówiąc, że „dostępne są tylko puste ziemniaki za nasze pensje”.
Makaron szary, najtańszy, a te można zrobić „palce polizać” smażąc bezpośrednio z torebki (na sucho) w olej roślinny o aromacie nasion, a następnie nie gotować, tylko dusić, dodając kilka łyżek sosu sojowego.
Sos sojowy oszczędza każdą żywność, z wyjątkiem słodkich. I jest niedrogi - małą butelkę można znaleźć za dwadzieścia lub trzydzieści rubli.
Barszcz wegetariański (żeby był ostrzejszy) świetnie komponuje się z najprostszymi plackami: woda, mąka, sól. Zagnieść ciasto, obtoczyć w cienki chlebek pita i usmażyć. Jest czosnek - świetnie, posiekaj goździki solą i posyp je na wierzchu. Nie potrzebujesz chleba!
Zestawy zup i kości, które sprzedawane są pod nazwą „gulasz”, służą do przygotowania najlepszych zup. Wystarczy najpierw umyć te kości i wysłać je do piekarnika - piec do brązu. Nawiasem mówiąc, bez tej techniki bulion nigdy nie będzie smaczny - nawet kup wołowinę z kośćmi za 400, a nawet gulasz za sto rubli.
Dlaczego to piszę - IMHO, możesz pysznie gotować ze wszystkiego i zawsze. Najważniejsze jest, aby chcieć to zrobić, a nie używać jedzenia jako sposobu na wzbudzenie litości u innych i pokazanie się „biednym i nieszczęśliwym”.