Kontynuujmy temat noworocznych stołów z niespodzianką?
Po caracie przechodzimy rewolucję, ale przyznaję, że niewiele przyszło mi do głowy na ten temat - może poza herbatą z sacharyną, uwiecznioną przez opowieści o Leninie. Oczywiście można się tu pogubić i ugotować ulubione kotlety Włodzimierza Iljicza, czy ulubiony szaszłyk Józefa Vissarionych, ale... Coś jednak będzie nie tak ...
Rozważmy więc jeszcze jedno znaczące wydarzenie w historii państwa - NEP.
Jaka jest charakterystyka NEP?
Prymus! Cóż, także dlatego, że kuchnia młodego państwa radzieckiego w momencie jego powstania była bardzo ciekawa - niby jeszcze cesarska, ale nie tak bardzo, bo cesarskie potrawy i gotowanie na piecu primus (a biorąc pod uwagę masowe przesiedlenia do miast, zagęszczenie mieszkań i tak dalej, primus stał się bliżej populacji niż talerz).
Więc dzisiaj weźmiemy dania z książki Uvarovy „The Housewife's Companion: 1000 kulinarnych przepisów z instrukcjami gotowania na Primusie”, opublikowanej w 1927 roku. Nawiasem mówiąc, o ile dobrze pamiętam, za rok lub dwa święta zostaną odwołane, a zimowe uroczystości powrócą oficjalnie dopiero w połowie lat trzydziestych.
Cóż, w międzyczasie - menu "primus". Z przepisami, moim zdaniem, bardzo dziwne. Po pierwsze, większości z nich nie można gotować na piecu Primus. Jeśli więc go znajdziesz, warto go użyć tylko jako dekoracji tematycznej.
I podawaj mięso na gorąco. Na przykład jagnięcina. Te dwie opcje są mniej lub bardziej interesujące.
Pierwsza to jagnięcina ze śmietaną
A drugi to siodło jagnięce
Oba są doskonałym przykładem uproszczenia jedzenia, które sprawia, że smak jest zaskakująco płaski. Jagnięcina bez przypraw, bez rozmarynu, bez aromatycznych ziół, bez kilku szczypt mieszanej papryki ...
Od razu kojarzy mi się z okresem restauracji Hermitage, opisanym przez NEPmana Gilyarowa, - nie obgryzane kotlety w oleju rycynowym i surówka z kotletów.
A oto dwie całkowicie proletariackie przekąski na nasz stół NEPman - ze śledzia
Druga opcja, czy jest to odmiana foreschmaka, jak rozumiem?
Cóż, na słodko - cytrynowy ekspres
Bardzo podobny do musu, który był podawany we wszystkich kawiarniach i stołówkach w dzieciństwie.
Nawiasem mówiąc, on też - o bardzo płaskim smaku, ale może ktoś uzna to za interesujące.
Wiesz, wniosek nasuwa się po raz kolejny: podczas wszelkich przewrotów kulturowych i politycznych okresami przejściowymi i innymi rzeczami, cierpi również kultura kulinarna terytorium, na którym to wszystko się dzieje.
Próbuje trzymać się swojej przeszłości, ale to nie działa zbyt dobrze. A przyszłość nie jest ukształtowana. Tutaj wszystko się kończy - jakoś i przez coś.
W NEPmansky.
Jeśli już - smacznego!