W wieku 7 lat prawie spaliłem mieszkanie, przygotowując pierwszy deser. Opowiem ci, jak zareagowała na to moja mama

Admin

click fraud protection

Mój pierwszy deser upiekłam ponad 26 lat temu. To wydarzenie miało ogromny wpływ na moje życie.

Jestem z dwoma charlottami 2020
Jestem z dwoma charlottami 2020

Wyobraź sobie 1993 rok. Kraj przeżywa konsekwencje pierestrojki. Mam 7 lat i poszedłem do pierwszej klasy. Pod koniec września w szkole miało odbyć się pierwsze spotkanie rodziców. Bardzo się o to martwiłem.

Rzecz w tym, że powiedzieli mi to moi starsi znajomi z dziedzińca nie powinieneś oczekiwać niczego dobrego od spotkania rodziców. Przypomniałem sobie to i zdecydowałem, że trzeba jakoś posmarować moich rodziców masłem, żeby nie przylecieć.

Teraz nie pamiętam nawet, czy w szkole miałem jakieś błędy. Ale najwyraźniej coś mnie zmartwiło. Postanowiłam, że upieczę ciasto jako słodką pigułkę dla moich rodziców.

Miałem niejasną koncepcję ciasta i zdecydowałem, że Charlotte może być tym.

W wieku 7 lat byłem już całkiem niezależny. Często pomagałem mamie w kuchni i obserwowałem, jak gotuje. Zapamiętałem przepis na Charlotte na pamięć. Sprawdziłem składniki i zacząłem gotować.

Najpierw pokroiłem jabłka, po prostu je pokroiłem, nawet nie obrałem ze skórki i rdzenia. Następnie ubijał jajka z cukrem mikserem, dodawał mąkę, mieszał. Potem musiałem cierpieć z powodu piekarnika.

Nasz piekarnik był gazowy i bardzo stary. Aby go rozpalić, musieli złamać rodzicielski zakaz brania zapałek. Miałem szczęście, udało mi się zapalić gaz od pierwszego meczu.

Ciasto wymieszać z jabłkami, wylać do foremki i wstawić do piekarnika do zapieczenia. I tu zaczyna się zabawa.

Postanowiłem nie czekać, aż Charlotte się upiecze i poszedłem bawić się z braćmi. Kilka minut później bezpiecznie zapomniałem o Charlotte w piekarniku.

Kiedy moi rodzice wrócili do domu, byłem tak pochłonięty zabawą, że nie obchodziło mnie, że z kuchni dobiega już gryzący zapach spalonej szarlotki. Ale to naprawdę podekscytowało moją matkę.

Moja pierwsza Charlotte wyglądała jeszcze gorzej niż ta. Photo - bilder t online

Pobiegła do kuchni i szybko odkryła źródło problemu. Charlotte w tym czasie była już pokryta ciemną skórką i zaczęła palić. Ale dobrze, wszystko się udało.

Miałem szczęście, że mama mnie nie skarciła. A wręcz przeciwnie, w przyszłości zaczęła mnie jeszcze aktywniej angażować w gotowanie. Opowiedziała mi o zasadach korzystania z piekarnika i nauczyła mnie ustawiać minutnik.

Swoją drogą udało mi się skosztować mojego pierwszego deseru. Mama ostrożnie odciąła wszystkie przypalone brzegi Charlotte i podała to, co z niej zostało, na herbatę.

Teraz, gdy mam dziecko, rozumiem, jak mądrze postąpiła moja matka. Nie skarciła mnie za przejęcie inicjatywy i zabroniła dotykać piekarnika, a wręcz przeciwnie, zaczęła zachęcać i rozwijać moje zainteresowanie gotowaniem.

Mamo, wiem, że czytasz mojego bloga, bardzo dziękuję!

Czy w dzieciństwie miałeś podobne historie?

Chcesz co tydzień otrzymywać wybór przepisów i pomocne wskazówki? NastępnieSubskrybujnacotygodniowy biuletyn e-mailowy!

Przykład mojego menu odchudzającego. Minus 63 kg w 2 lata
Przykład mojego menu odchudzającego. Minus 63 kg w 2 lata

🍒06.11.2020Dzień dobry i pyszna utrata wagi!Po tylu latach diety i strajków głodu znalazłem sposó...

Najłatwiejszy napój z gorącej herbaty, rozrzedzający krew i rozgrzewający
Najłatwiejszy napój z gorącej herbaty, rozrzedzający krew i rozgrzewający

Herbata cytrynowa z kardamonem w studio! (rozgrzanie, rozrzedzenie krwi i rozbijanie śluzu). Taki...

Tłusta galaretka owsiana z imbirem. Rozgrzewająca, smaczna i zdrowa dla płuc
Tłusta galaretka owsiana z imbirem. Rozgrzewająca, smaczna i zdrowa dla płuc

Tłuszcze oraz zwierzęta i warzywa są przydatne dla płuc i oskrzeli (wszyscy o tym wiedzą i są ter...

Instagram story viewer