Postanowiłam dowiedzieć się, jaki jest smak nowej czekolady z Czerwonego Października, w której jest o 50% mniej cukru.
Kocham czekoladę. Mogę go jeść w czystej postaci, w postaci deserów i ogólnie w dowolnej formie. Dlatego kiedy natknąłem się na tę czekoladę w sklepie, nie mogłem się oprzeć i kupiłem. To nowość z Czerwonego Października pt. „Stole Sugar”.
Koszt takiej czekolady to 119,9 rubla za 90 gramów, a jeśli policzysz ją w kilogramach, okazuje się, że wynosi 1332 rubli. Jak na Czerwony Październik jest to dość wysoka cena. Zobaczmy, o co ją prosi.
Opakowanie jest bardzo dziwne. Został wykonany w formie artykułu prasowego z czasów radzieckich. Sylaba i styl są bardzo podobne. To prawda, że filiżanka cappuccino trochę rozprasza ZSRR. Rozwiązanie nie jest dla mnie jasne, próbowali połączyć 2 różne kultury.
Nawiasem mówiąc, fabuła jest fikcyjna z opakowania. Wskazuje na to przypis z podwójną gwiazdką. Pierwsza gwiazdka wskazuje, w stosunku do którego kafelek ma 50% mniej cukru. Okazuje się, że mówimy o jakiejś mlecznej czekoladzie, która powstaje w Czerwonym Październiku. To raczej niejasne informacje. Czas zobaczyć, jaki jest skład czekolady.
Ale skład czekolady jest naprawdę zaskakujący. Na pierwszym miejscu „rozpuszczalny błonnik pszenny” - to znaczy, że jest ich najwięcej.
Zawiera komponenty są wskazane w porządku malejącym według ich udziału masowego. Czyli np. Jeśli wołowina jest na pierwszym miejscu w kiełbasie, to znaczy, że kompozycja powinna zawierać jak najwięcej wołowiny, a nie kurczaka czy soi.
Reszta składu jest mniej więcej normalna, choć w tej cenie można kupić coś lepszego. Czas zobaczyć, jak wygląda czekolada w środku.
Czekolada nie jest niczym niezwykłym. Wyróżnia się na nim logo fabryki, nic bardziej niezwykłego. Ciekawe, jak smakuje ta czekolada.
Smak jest niezwykły. Nie odpycha, ale drugiego kawałka w ustach nie bardzo chce włożyć. Jakoś neutralnie. Czekolada zawiera granulki kawy, które pozostają w ustach po rozpuszczeniu czekolady. Czas podsumować.
Opakowanie czekolady okazało się dziwne. Co więcej, czekolada jest dla siebie całkiem dobra, chociaż usunąłbym granulki kawy. Chociaż przy braku cukru konieczne jest jakoś zrekompensowanie smaku niedrogich surowców. Nie wiem, czy znowu kupię tę czekoladę, nie miałem jasnej odpowiedzi.
Próbowałeś już takiej czekolady, jak ci się podoba?