Możesz się ze mną nie zgadzać, ale argumentuj, że się nie zgadzasz ...
Jeśli ktoś w życiu nigdy nie skosztował nic słodszego niż bita śmietana z puszki, ale owsianka „4 duże płatki mielenie "wydaje mu się szczytem lotu myśli kulinarnej, to tak - wtedy można nazwać dietę człowieka radzieckiego ubogi.
Co mam na myśli?
Jeden ze stałych dostawców lulzów o kulinarnych tradycjach ZSRR ponownie zwrócił moją uwagę. Tym razem mężczyzna dokonał szczegółowej analizy potraw kuchni radzieckiej (kilka sztuk), wskazując, dlaczego są one dokładnie sowieckie i dlaczego uważa je za nieszczęśliwe.
Ostrzegam, nie angażuję się w propagandę i nie próbuję nikogo przekonywać, że ZSRR jest krajem idealnym pod każdym względem. Po prostu nie jestem stronniczy w tych sprawach. Nie czuję świętego podziwu dla ZSRR i nie nienawidzę go.
Nawiasem mówiąc, cytat pochodzi z analizowanej publikacji.
Nie wiem, gdzie ten młody człowiek zdołał zasmakować radzieckiego życia i sowieckiej kuchni, ale cóż. Iść!
Owsianka śniadaniowa to klasyczne danie. Nie będę mówił o przydatności zbóż, dużo o nich powiedziano. Cóż, tak - nie tylko klasyczna radziecka owsianka, ale ogólnie owsianka - to w większości po prostu gotowane płatki zbożowe.
Tak się po prostu stało. To taki produkt - zboża. Niewielu może go przeżuć, gdy zboża są w stanie al dente, a tylko nieliczni mogą czerpać z tego przyjemność. I na przykład nie kiwaj głową na luźny ryż w Azji. Początkowo ryż azjatycki nie jest owsianką. To ryż, tylko ryż. Gotowany.
Zboża na słono są prezentowane w świecie kulinarnym. Znajdziesz tutaj szkocką owsiankę, szal wschodni i mulgipuder (jęczmień z ziemniakami) z Estonia i hominy, i włoska polenta, która kiedyś nie miała śladu trufli i innych bakalie. Lista może być nieskończona. Jeśli zboża rosły na jakimś obszarze, gotowano z nich owsiankę. W większości przypadków - gotowane.
No tak, kto był zbyt leniwy, żeby ugotować coś, z czym bardziej się denerwuje niż z makaronem, ugotowali je.
Jak to czytam, nie rozumiem - w ZSRR jadło się tylko w stołówkach, czy też tradycyjnie w domu robiono zupy, które nie były smaczne?
Nawiasem mówiąc, zupy z bulionu kostnego można również znaleźć w kuchniach na całym świecie. Na rękę: słynna zupa cebulowa, która pierwotnie była posiłkiem biednego Seolongthana w Korei, leberknedelzuppe to klasyka kuchni bawarskiej. Buliony z kości są powszechnie używane w wielu miejscach, a zboczeńcy-Francuzi, powiem ci mały sekret, są używane do przygotowywania na ich podstawie sosów.
Za każdym razem, gdy czytam o żywności z czasów ZSRR, dziwię się: dlaczego autorzy nie mogą w żaden sposób decydować o obecności lub braku kiełbas i kiełbas na półkach sklepowych, Jedna i ta sama osoba może opowiedzieć o tym, że po południu z ogniem nie znajdziecie kiełbasek i innych produktów mięsnych, a potem włączymy je do codziennej diety „ubogiej” obywateli.
To po prostu jakiś cud.
A jeśli chodzi o obecność kiełbas w ogóle... Wpadałem na nie, a raczej wpadałem na nie, zanim wszyscy byliśmy wypychani do naszych domów i krajów na całym świecie. Ponieważ zostały wynalezione w średniowieczu, rozprzestrzeniły się. Tylko technologia produkcji zmienia się z dekady na dekadę.
A radzieckie kiełbasy nie były złe. Wielu mogło się o tym przekonać, gdy w latach dziewięćdziesiątych w dużych ilościach trafiały do nas importowane „bakalie” w puszkach i opakowaniach próżniowych.
Co do oślizgłych ziemniaków, gotowanych przez kilka dni do wykorzystania w przyszłości... Nigdy go nie jadłem, gdy byłem dzieckiem i nastolatkiem z ZSRR.
A ty?