,
Cóż, drodzy przyjaciele, kontynuujmy rozmowę o produktach, które nie były dostępne w ZSRR? Publikacje na ten temat nie, nie, ale flashowanie w sieci. Oto jeden z nich i wpadł mi w oko. Wczoraj była pierwsza część, ale dzisiaj przejdźmy dalej.
Tak więc w ZSRR nie było normalnego ...
... Piwo i wino
Tutaj nie powiem nic z własnego doświadczenia, bo wtedy nie miałem okazji ocenić smaku sprzedawanych trunków... No cóż, było piwo. W beczkach i butelkach. Było wino, ale tylko do rozpoczęcia kampanii antyalkoholowej. Naliczyłem co najmniej dwadzieścia odmian piwa, przerywając GOST, a jeśli weźmiesz pod uwagę, że w czasach Chruszczowa wiele fabryk opracowało swoje przepisy nie według GOST, ale według TU, to w obecności było nawet piwo „rzemieślnicze”, takie jak „Kdaka” - z dodatkiem jałowca, „Romensky holiday” i „Pereyaslavsky” - z miodem, „Magadan” i „Taezhny” - z iglastymi wyciąg.
Cóż, nie powiem nic o jakości gruzińskich win. Eksperci twierdzą, że to, co robili wcześniej w Gruzji, było bardzo, bardzo wartościowymi winami. Nawiasem mówiąc, krymska "Massandra" produkowała dobre wina.
... Owoce i warzywa
Próbuję sobie wyobrazić siebie, małego człowieka, który raz w roku dostaję mandarynki zgodnie z zamówieniem… Zwykle zimą prędzej czy później nadszedł moment, kiedy te mandarynki nie pasowały. Nie było problemów z jabłkami ani w domu, aw sezonie - z gruszkami, jagodami, arbuzami, dniami, winogronami ...
„Pałki” ogórków szklarniowych nie były kupowane zbyt często, warzywa szklarniowe to nadal kosztowna przyjemność, jeśli są normalne… I nie chińskie. A w sezonie warzyw nie brakowało. A te bardzo „ziemne”, o których autor wypowiadał się z taką pogardą… Nie, rozumiem, biała kość nie je buraków, ale mimo to. Nawiasem mówiąc, co dziwne, nie wszystko było zgniłe.
Nie było egzotyki. Ale nie wiem nawet, czy piramidy pudełek po bananach należy teraz uważać za osiągnięcie cywilizacji.
... Normalne słodycze, konserwy, kawa
Na początku chciałem opuścić ten punkt bez komentarza, ale mimo wszystko postanowiłem też przez to przejść.
Piliśmy kawę w domu w czasach radzieckich. Ponadto kawa nie jest instant. Nie wiem dlaczego, ale nawet w najtrudniejszych czasach rozpadu ZSRR zielona kawa pozostawała w sprzedaży w sklepach. Albo ludzie nie chcieli się tym przejmować, albo po prostu wierzyli (jak autor paszkwilu o braku jedzenia), że rozpuszczalna kawa granulowana to najbardziej elitarny napój elity, nie wiem.
Wszystko inne zebrane w tym akapicie wydaje mi się czystym delirium. Nie było galaretowatych cukierków? Choinki są windami, ale była marmolada. Nie wyobrażam sobie, żeby żelki były oznaką szczęśliwego życia (biorąc pod uwagę smak). Nie miałeś puszek z bitą śmietaną? Tak, e-maj, zamożni zjadacze (nie tylko z getta) za granicą wolą naturalną śmietankę, a nie z puszek do tej pory. Nie wiem, jaką alternatywnie uzdolnioną osobą musisz być, aby ślinić się nad jedzeniem w sprayu. Tak, z konserwami wszystko było w porządku - wcześniej można było jeść szproty. Teraz - nie, dziękuję. Wcześniej pasztet w puszkach był naturalny, ale teraz nie rozumiesz, co zawiera (możesz bez końca wymieniać).
Uff... Jestem trochę zmęczona. Co o tym wszystkim myślisz?