Dla wielu brokuły są ucieleśnieniem zdrowego horroru. Nie wiem, tylko dlaczego lubię np. Brokuły i kalafior. Najważniejsze jest prawidłowe ugotowanie.
Są dania, w których trzeba go doprowadzić niemal do stanu puree (tych potraw jest więcej mają podobną konsystencję na puree ziemniaczanym), a więc wielu ich nie lubi i rozumiem, widok nie zawsze jest apetyczny.
A są takie, w których brokuły powinny być, jak mówią, „al dente”. Oczywiście nie wszyscy, biorąc pod uwagę strukturę tego warzywa, nie sposób zostawić go całego „chrupiącego”, ale przynajmniej częściowo ...
I tutaj są, częściej niż nie, przychodzą lepiej, w naszym domu - tak. Jednym z ulubionych dań jest hit sezonu, że tak powiem, zapiekanka rybna z brokułami.
Sztuczka polega na tym, że ryba nie jest prosta, ale złota (tylko żartuję).
Na zdjęciu opcja z łososiem wędzonym na gorąco coho. Nie najlepsza opcja, ponieważ ryba wędzona na gorąco ma smak, który nie każdemu się podoba. Moim zdaniem optymalny jest albo schłodzony filet z czerwonej ryby, albo lekko solony.
150-200 gramów ryby wystarczy do gotowania potrawy na raz, więc nie jest to takie drogie.
Pokrój rybę w plasterki i wyłóż foremkę na spód z kroplą masła.
Natychmiast posyp ją cytryną - złagodzi rybi smak i usunie rybi aromat, a jeśli ci się nie spodoba, pomoże poradzić sobie z roztopionym tłuszczem (a mało kto lubi olej rybny w zapiekance).
Następnie lekko zagotuj brokuły. Cóż, jak lekko? Jeśli wrzucisz go do wrzącej wody, to kilka minut. Jeśli umieścisz go w zimnej wodzie, minie około dziesięciu minut, zanim woda się zagotuje, a brokuły zaczną wrzeć. Świeże brokuły to jedno, mrożone to drugie.
Ogólnie rzecz biorąc, istnieją okoliczności.
Ugotowane brokuły ułóż na rybę i napełnij mieszanką mleka lub śmietanki, startego sera (100 gramów) i trzech jajek. I tak, musisz posolić tę mieszankę.
Wysyłamy do piekarnika w 180 stopniach na 20 minut, potem trochę schładzamy, żeby wszystko się złapało i... smacznego!