Chcę się z Wami podzielić naszym menu na stół noworoczny. Już wczoraj wieczorem zacząłem przygotowania - zrobiłem wszystko, co możliwe, z wyprzedzeniem.
Więc najpierw chcę wyjaśnić, że w zasadzie będziemy mieli na stole tylko przystawki i sałatki. Nie lubimy przejadać się w nocy, więc nie mamy gorącego dania.
Kolacja jak zwykle wieczorem 31 grudnia. Ale właśnie w momencie poznania nowego roku o 12 w nocy mamy coś lekkiego. Gdyby byli goście, oczywiście gotowaliby coś bardziej satysfakcjonującego.
Tak więc zajęło mi dużo czasu wybór sałatek do ugotowania i zdecydowaliśmy się na Cezara. To nasza ulubiona sałatka, nie wiem, co mogłoby być smaczniejsze. Mój mąż ma sałatkę z kurczakiem, ja mam sałatkę z łososiem.
Będzie „Olivier”. Możesz obsypać mnie kapciami i powiedzieć, że jest już zmęczony. Ale dla mnie i mojej rodziny „Olivier” jest symbolem Nowego Roku. Gotuję raz w roku, tylko w święta Nowego Roku. Można powiedzieć, że to już tradycja.
Mamy też mniej lub bardziej klasyczne przystawki. Będą kanapki z przekąskami z szprotkami. A także z twarogiem i lekko soloną czerwoną rybą.
Z drinków mamy sok. Z owoców, winogron i mandarynek (także dla nas symbol Nowego Roku).
Na słodko mamy desery z lokalnej piekarni - „Czekoladowe Pancho” z orzechami włoskimi i ananasem. Nie lubimy kupować ciast w sklepie, ale 31 grudnia nie chcemy piec, a jest tyle rzeczy do zrobienia. Mamy więc gotowe porcje deserów. Najprawdopodobniej wypróbujemy je 1 stycznia.
Lubię to. Szczerze mówiąc, nie rozumiem, kiedy wiele rzeczy jest przygotowywanych na stół noworoczny, a potem przejadamy się. Może dla niektórych jest to norma, ale dla nas tak nie jest.
Napisz w komentarzach, co przygotowujesz na świąteczny stół? Czy są rodzinne, tradycyjne posiłki, które gotujesz rok po roku?
Nie zapomnij polubić i zasubskrybować mój kanał, aby nie przegapić nowych artykułów i przepisów. Dzięki!