Nie tak dawno temu zobaczyłem w Internecie ogłoszenie o oszczędzaniu żywności.
Poszedłem do jednej z grup i zobaczyłem wiele reklam o tym, jak ludzie dają jedzenie za darmo. Tylko po to, żeby go nie wyrzucić.
Reklamy są różne. Ktoś daje otwarte opakowania makaronu, przypraw i płatków śniadaniowych.
Ktoś daje dziecku puree i jedzenie. Powody są różne: produkt nie pasował do dziecka, nie mają czasu na zjedzenie go przed upływem terminu ważności.
Niektóre produkty wygasły lub wygasły i są podawane na paszę dla zwierząt.
Dają też zaległe płatności z kawiarni i stołówek.
Wyjaśnię kim są ratownicy i dlaczego ich liczba zależy.
„Ratownicy” to ludzie, którzy faktycznie jedzą takie jedzenie. Nawiasem mówiąc, niektórzy z nich są gotowi spędzić kilka godzin w drodze po jedzenie.
Liczba ratowników zależy od ilości i ilości dostarczonego jedzenia. Zdarza się, że jest go dużo i wtedy w komunikacie jest napisane, że może przyjść 2-3 lub więcej osób. W takim przypadku ci, którzy chcą pod ogłoszeniem zostawiają ślad i część jedzenia dla nich jest zarezerwowana.
Dają jedzenie w całych zestawach:
I dzieje się tak również:
A także miska zupy / przystawki / sałatki, resztki owoców i warzyw.
Zdarza się, że produkt został kupiony przez pomyłkę. Zamiast wyrzucać, ludzie oferują je tym, którym może się przydać.
Gdy jedzenie zostało już zabrane, w komunikacie pojawia się korekta, że zostało już rozdane.
Istnieje również oddzielna sekcja, w której ludzie piszą wnioski. Ludzie proszą o jedzenie. Czy rozumiesz?
To była ta sekcja, którą zobaczyłem później. Ale od razu przypomniałem sobie, że mam w lodówce coś do jedzenia i mogę je oddać.
Wysłałem zdjęcie. I przez 13 sekund (!) Kobieta napisała, że to weźmie. Na ekranie jest różnica trzech minut, ale w tym czasie odpisaliśmy już na PW i zrobiłem notatkę „stop”.
Szczerze mówiąc, to było moje pierwsze doświadczenie w dzieleniu się jedzeniem w tym formacie. Kobieta jechała po to wszystko z drugiego końca Moskwy! Zajęło to ponad godzinę. Byłem trochę zażenowany. Dodałem jeszcze kilka puszek konserw, trochę słodyczy, pół puszki orzechów z miodem, dwa słoiki mojego pasztetu i smażoną cukinię.
Oczywiście czasami zdarzają się jawne pozorowane reklamy. Jak kpina.
Ale częściej ludzie naprawdę sobie pomagają. Ci, którzy dają - ratują żywność przed wyrzucaniem i niejako chronią środowisko. A ci, którzy biorą - przeżywają, a także pomagają środowisku.
To dla mnie odkrycie. Nie potrafię nawet powiedzieć, jakie to emocjonalne. Czy to dobrze, czy źle? Nie mogę wytłumaczyć.
Okazuje się, że jestem spóźniony. Nazywa się to dzieleniem się żywnością, ruch ten istnieje od 8 lat i nie powstał w Rosji.
Kobieta, która do mnie przyszła, jest na emeryturze. Dwóch dorosłych synów, z których jeden jest niepełnosprawny. Ta bezpłatna grupa żywności pomaga im przetrwać.
Jeśli ktoś jest zainteresowany, mogę podać linki do grup oraz kontakt z tą kobietą w komentarzach. A jeśli chcesz pomóc? Zarówno ludzie, jak i jedzenie.
🙏 WSZYSTKO DOBRE I ZDROWIE 🙏
🙏 Dziękujemy za ocenę artykułu, aby inni mogli go zobaczyć ✊ Dziękujemy za subskrypcję. Uwielbiam komentarze, szczególnie pozytywne.