Dzień dobry wszystkim, którzy odchudzają się i chcą budować!
Zbliża się Nowy Rok. Jesteśmy tak zaaranżowani, że uwielbiamy zostawiać nowe początki w poniedziałek, początek miesiąca lub „Na pewno zacznę w nowym roku”. Czy sie zgadzasz?
Ile razy chciałeś schudnąć i wmawiałeś sobie – wakacje miną i wtedy schudnę? Myślę, że nie raz, jeśli problem nadwagi jest aktualny od dłuższego czasu.
I dzieje się to nie tylko przed nowym rokiem, ale przed każdym świętem. Wydaje mi się, że szukamy tylko wymówek i brakuje nam motywacji.
Ja też ciągle zaczynałem w poniedziałek lub po wakacjach.
Zjedzmy na święta i biegnijmy w poszukiwaniu diety, za pomocą której chcemy w tydzień zrzucić wszystko, co jedliśmy przez wiele lat.
A takich diet nie ma.
Ponieważ mówię na swoim kanale o moich doświadczeniach z odchudzaniem, ponownie podam swój przykład.
Jedynym sposobem, który pomógł mi schudnąć do takich rezultatów, o jakich nigdy nie śniłam, i utrzymać komfortową wagę, jest liczenie kalorii i BJU (białka, tłuszcze, węglowodany).
I w przeciwieństwie do innych prób odchudzania zacząłem liczyć kalorie nie w poniedziałek, ale w momencie, gdy zdałem sobie sprawę, że pilnie muszę zmienić swoje podejście do odchudzania i poszukaj metody, która nie tylko pomoże Ci schudnąć raz na zawsze, ale co najważniejsze nie zaszkodzi Twojemu zdrowiu (były już precedensy, a nawet pod kontrolą „dietetyka”).
I jak tylko wybrałem metodę (kontrola żywności przez liczenie KBZHU), od razu zacząłem działać i nie wstydziłem się tego, że wszyscy jedli kebaby na święta majowe, a policzyłem KBZHU.
Nie namawiam do rezygnacji ze świąt i biesiad noworocznych. Przez cały czas blogowania i komunikowania się z ludźmi na temat odchudzania rozumiem, że nie ma sensu wzywać czegokolwiek, jeśli osoba sama w głowie nie doszła do tego, czego potrzebuje.
Dopiero gdy sami do czegoś dojdziemy i dokładnie wiemy, czego chcemy – zaczynamy działać.
I życzę wszystkim, którzy mają nadwagę, aby zrozumieli, że trzeba się jej pozbyć i pozbyć się jej inaczej niż my. przez wiele lat próbowali zaszczepiać (zamknąć usta i nie jeść, głodować, okazywać siły woli i inne zastraszanie siebie i swojego zdrowie).
A pozbycie się go jest wygodne, smaczne, stopniowo zmienia nawyki żywieniowe, styl życia i ogólnie odżywianie, zachowując i poprawiając zdrowie.
A kontrola KBZhU (kalorie, białka, tłuszcze i węglowodany) pomoże Ci w 100%:
I jak zawsze pokażę np. moje menu za sterami KBZHU.
Ilustracyjny przykład pokazuje, że dzięki racjonalnemu podejściu do przygotowania menu i kontroli KBZhU jedzenie może być bliższe zwykłemu, bez bezwzględne ograniczenia, satysfakcjonujące, smaczne i przy tym wszystkim – schudniesz (w obecności niewielkiego deficytu kalorii) lub po prostu utrzymasz niezbędne Twoja waga.
„Aby sporządzić indywidualne menu oraz w przypadku jakichkolwiek pytań związanych z odchudzaniem, należy skonsultować się ze specjalistą”.
Moje śniadanie składało się z dwóch jajek smażonych na 3 gramach masła, 80 gramów ogórka i kanapki na 40 gramach domowego chleba pełnoziarnistego z 10 gramami masła i 50 gramami solonego pstrąga.
Śniadanie 500 kcal.
Do Nowego Roku posoliłem już pstrąga i dziś pobrali z niego próbkę, nie mogliśmy się oprzeć. Wyszło cudownie, teraz nie zjem tego przed czasem.
Swoją drogą, kto jeszcze nie próbował gotować jajka w koszulce ala na patelni? Wystarczy podsmażyć z jajkiem sadzonym, nie zapominając o soli i pieprzu, a następnie delikatnie odwrócić żółtkiem w dół i jeszcze trochę podsmażyć.
Dla przypomnienia dzisiaj, glazurowane domowe sery i profiteroles nadziewane twarogiem i lekko soloną rybą:
Mam dzisiaj deser na przekąskę. Na urodziny męża, jako gratkę do pracy, upiekłam babeczki, a resztki, które zostały, zebrałam i przygotowałam prosty drobiazg.
Nawet nie zawracałam sobie głowy kremem. Wkładam do szklanki warstwami: skrawki babeczek (55 g), polane sfermentowanym spieczonym mlekiem (60 g) i dżemem morelowym (20 g).
I okazał się bardzo smacznym deserem dla 230 kcal.
Na obiad mam resztki marynaty z klopsikami. Niewiele osób jadło to w weekendy, a dla mnie lepiej, nie muszę dziś myśleć o kolacji.
Podgrzałam 430 g marynaty, dodano 30 g śmietany 20% i zjadłam.
Lunch w 205 kcal
Na obiad przygotowałam dla siebie dość lekką sałatkę, z naciskiem na proteiny, żeby jeszcze można było posmakować kawałka tortu urodzinowego. Wczoraj celowo zostawiłam około 150 kalorii za darmo na dzisiejsze ciasto.
Sałatkę zebrałam czysto intuicyjnie, ale okazała się bardzo smaczna i satysfakcjonująca, więc składniki zostawię dla Ciebie: 80 g świeżego i kiszonego ogórka, 220 g białej fasoli w puszkach i 330 g wędzonego kurczaka piersi.
Porcję sałatki (250 g) wypełniłam 35 g śmietany 20%. Kolacja dla 360 kcal.
I 120 g ciasta miodowego - 570 kcal.
Wynik dnia to 1865 kcal. B - 92, F - 91, U - 169.
Oczywiście można było obejść się bez przekąski, nie jeść drobiazgu, ale zjeść coś białkowego z warzywami. Ale tak chciałam dzisiaj robić i kaloryczność dnia mi odpowiadała – stać mnie na małe figle.
🍒Instrukcje krok po kroku dla tych, którzy chcą schudnąć. 🍒Jak liczyć kalorie: instrukcje krok po kroku.🍒Katalog przepisów.🍒Ochrona skóry.
Polub, jeśli podobał Ci się artykuł, podziel się swoją opinią w komentarzach👇!