- Wszystkie te twoje sklepowe przyprawy - fuuu, tu jestem z Uzbeka na targu, są przyprawy!
- Och, dobrych przypraw nie można kupić w Rosji, wszystko trzeba przywieźć z zagranicy!
- Co jest na twoich rynkach, tylko kurz, musisz to zabrać ze sklepu, ale drogie!
Takie komentarze nie, nie i wślizgują się pod moje publikacje. To prawda, że współistnieją z innymi, w których przysięgają, że biały pieprz) wymienili tylko kilka z niego razy) - drogi, różowy - ogólnie dla moskiewskich snobów, tymianek z tymiankiem - intrygi wrogów Rosjan kuchnie ...
Już pisałem, ale powiem to jeszcze raz: kiedyś nawet nie myślałem, że jedzenie jest takie skandaliczne. Cóż, nigdy nie myślałem, że rozmawianie o jedzeniu to sposób na wyrażenie siebie (a raczej wyrażanie zła charakter i nastrój), a także okazja do pokazania, że „nie jestem jak inni, jestem bardzo chłodniej ”.
Wróćmy jednak do naszych baranów, a raczej do przypraw.
Szczerze mówiąc, kupuję je, nie zastanawiając się, skąd je mam. Jeśli w sklepie - mogę to wziąć w sklepie, jeśli na rynku - mogę to wziąć na rynku.
Tak, podejrzanie tani produkt (zwłaszcza jeśli jest go dużo w swojej cenie) - nigdzie go nie zabiorę. Nawet najczęstsza papryka, która teraz nie należy do drogich przypraw. Po prostu dlatego, że tanie przyprawy są często tanie, a nie dlatego, że producent (a raczej pakujący) jest taki miłe, ale bo jak mogły powstać problemy z przechowywaniem, a teraz aromat został dodany do aromatu samej przyprawy stęchlizna. Nawiasem mówiąc, papryka, która pachnie jak mokra wycieraczka, to dość zwyczajna rzecz, zarówno w torebkach ze sklepu, jak i na targu – z torebki.
Mieszanki przypraw traktuję też spokojnie, bez pobożności. Nawet jeśli sprzedaje je bardzo stary i bardzo przebiegły sprzedawca, jakby portal przeniesiony do nas z marketu Alai.
Jestem więcej niż pewien - przyprawy, które ma i które w sklepie, zapakowane w torebki, będą takie same. Sprzedawcy na targowiskach nie mają „mieszanek według rodzinnych receptur” – bo są pakowane w przyprawy… Tak, praktycznie w tym samym miejscu, co kierownicy zakupów fabryk zajmujących się pakowaniem.
To znaczy od dostawców hurtowych. A przyprawy sprowadzane są hurtowo, albo do Rosji, albo w inne miejsce, od producentów tego samego ...
Tak więc różnica w zakresie przechowywania i pakowania - nie więcej.
Co myślisz?