Przeglądając wczoraj wiadomości, natknąłem się na klatkę ze starego i znanego filmu „Office Romance”. Szczerze mówiąc, nie podoba mi się ten film, więc dobrze pamiętam tylko jedną scenę: pewna blondynka mówi do mężczyzny
„A ja jestem lepszy niż sałatka twojej żony”. Musisz dodać do niego jabłko ...
Ta scena zawsze mnie irytuje. Nieukrywana niegrzeczność tej bohaterki (przepraszam, fani filmu, nie pamiętam stamtąd nazwisk) ...
Bo... dzisiaj - lista zwrotów, których lepiej nie wypowiadać na przyjęciu podczas uczty. Nie z głowy, ale przeważnie w taki czy inny sposób z własnych uszu.
A przede wszystkim oczywiście „gotuję lepiej” z listą „nieprawidłowości”, które gość znalazł w potrawach
Wielokrotnie patrzyłem, jak mistrzowie odwracają ponure twarze, słysząc takie przemówienia. Szczególnie „przyjemne” są po kuszącej zabawie tańczonej przez pół dnia w kuchni.
Zwykle po takim przedstawieniu goście z naukami są potajemnie i słusznie wpisywani na listę persona non grata. Każda osoba ma swoje własne preferencje smakowe. Jeśli jakieś potrawy na przyjęciu im nie odpowiadają, powinni po prostu... nie jeść. Bezgłośnie. I to wszystko. Wszystkich zaproszonych nie da się zadowolić. A rosyjska uczta oznacza taką obfitość potraw, że każdy znajdzie coś do jedzenia.
Proste, prawda?
Drugie miejsce: „z piwem (opcjonalnie - wódka) pociągnie”.
Jeśli pierwsza opcja to nauczanie, jak zmieniać przepisy, to jest to domena dla kobiet, to komplement „przy drinku pociągnie” jest zwykle podawany przez mężczyzn. Z kategorii, w której uważają się za koszulowego faceta, duszę firmy i źródło iskrzącego humoru, a ludzie wokół nich stopniowo zaczynają postrzegać siebie jako zwykłych chamów.
Co, do diabła, by zrobił z drinkiem? Nawiasem mówiąc, właściciele starają się gotować, a taka ocena jest obraźliwa.
Nawiasem mówiąc, w czasach studenckich miałem okazję zobaczyć reakcję na to zdanie. Dziewczyna, gospodyni wieczoru, po prostu zdjęła talerz z tego gościa, ogłaszając, że nie powinien zatruwać swojego ciała alkoholem ze względu na przekąskę, co jest po prostu niemożliwe.
Reszta gości zamarła... Sprawca musiał długo przepraszać i tłumaczyć, że to on żartuje, bezskutecznie.
Trzecie miejsce: snobistyczne „nie jemy tego”
Nawiasem mówiąc, dzięki częstotliwości używania tego wyrażenia płeć piękna jest na czele.
Nie wiem, dlaczego używają go podczas uczty, czy po to, aby jakoś wznieść się ponad otaczające ich osoby, czy po to, aby gospodyni (opcjonalnie właścicielka) wakacji odeszła, ale ...
Kilkakrotnie widziałem, jak piękne damy, najpierw ułożywszy górę jedzenia na talerzu, zaczęły w nim grzebać, a następnie podnosić pełne wyrzutu oczy na gospodynię z pytaniem:
- Co jest w sałatce?
A po usłyszeniu odpowiedzi ciągną:
- No cóż, tego nie jem (nie kupuję tego jako opcja), - a potem zaczynają wymieniać powody, jak mówią, kiepskiej jakości, szkodliwe, zbyt tanie (a przez to podejrzane), czy inne .
Chcę powiedzieć, że prawie nie będzie kogoś, kto byłby przeciwny zdrowej krytyce. Ale snobizm i chamstwo najlepiej trzymać dla siebie.
Czy spotkałeś takie zwroty? Albo jakich innych?