Nasze wakacje w Wenecji: wiele rodzajów makaronów, pizzy, lasagne, ale w Rosji gotują smaczniej

Admin

click fraud protection

(Zdjęcie: pixabay.com)
(Zdjęcie: pixabay.com)

Podróżowanie po Europie idzie pełną parą. Z Francji do Włoch. A czym są Włochy, jeśli nie słynny włoski makaron? Cały dzień, zgodnie z oczekiwaniami, poświęciliśmy na zwiedzanie. Było ich wielu. A pieszo pokonano dobre 10 kilometrów. Biorąc pod uwagę, że w turystycznych dzielnicach Wenecji nie ma innych środków transportu poza taksówkami wodnymi i gondolami, można sobie wyobrazić, jak bardzo jesteśmy zmęczeni i głodni.

Ale „vuyala”, a właściwie „viva”, mamy już obiad zamówiony na zasadzie przedpłaty z prawdziwej włoskiej kuchni. Nasza grupa wycieczkowa otrzymała propozycję spróbowania słynnego włoskiego makaronu. Nie pamiętam już nazwy kawiarni, która zorganizowała wenecki posiłek, a nawet kosztu tego obiadu. Coś około 18 euro. W tym celu zaproponowano nam wybór: lasagne, spaghetti bolognese lub spaghetti carbonara. Do tej sałatki i kieliszek czerwonego lub białego wina.

Lazania.

To takie ugotowane talerze z twardego ciasta z mięsem mielonym. Zdecydowanie żółty. Ponieważ najlepszy makaron jest zawsze żółty. I na pewno pieczone w piecu (fot.: pixabay.com)
To takie ugotowane talerze z twardego ciasta z mięsem mielonym. Zdecydowanie żółty. Ponieważ najlepszy makaron jest zawsze żółty. I na pewno pieczone w piecu (fot.: pixabay.com)

Spaghetti to rodzaj twardego włoskiego makaronu ze specjalnej pszenicy durum. To jest pyszne. Spaghetti bolognese. Mamo, mia. Imię już przyprawia o zawrót głowy. Sos powinien być taki na pomidorach, elegancki i smaczny. Z mieloną wieprzowiną i wołowiną, bazylią, parmezanem, marchewką i czosnkiem oraz czerwonym winem. Albo węglan spaghetti. Bravissimo. Do świeżo ugotowanego spaghetti dodajemy guanciale - cienko pokrojony boczek lub węglan z mostkiem, startym parmezanem i żółtkiem, śmietaną. Czytając rozsądny przepis na to danie, będziesz już się ślinić.

A wszystko to czekało na nas w wykonaniu najprawdziwszych włoskich szefów kuchni na zakończenie trudnego dnia podboju Wenecji w jednej ze zwykłych kawiarni na wąskich uliczkach tego słynnego niezwykłego miasta. Oczywiście dotarliśmy do wyznaczonego czasu, nigdy nie coś przekąsiliśmy, a może nawet nie jedliśmy. Oszczędzając czas mijaliśmy gabloty z kuszącymi pizzami, których na każdy gust i kolor jest ogromna ilość. A nawet o ogromnych rozmiarach.

Pizza wyglądała szczególnie kusząco i apetycznie, przypominając ogromne ciasto francuskie, z którego jeden kawałek mógł pociągnąć funta, nie mniej (fot. Pixabay.com)

Do żołądków trafiały tylko owoce i napoje. Sprzedaje się tu owoce pokrojone w plastry w plastikowych kubeczkach w różnych kombinacjach. Bardzo wygodnie. I bardzo smaczne.

Wenecka kawiarnia była ciasną przestrzenią. Posiadanie tylko jednej małej toalety od razu stało się stresujące. Kolejka ustawiła się w kolejce, nie żartując. Cała grupa zgodziła się spróbować słynnego makaronu. I jak się okazało, kawiarnia nie była jeszcze gotowa na przyjęcie takiej liczby odwiedzających. Wątpliwości co do poprawności wyboru zaczęły pojawiać się prawie z wieszaka. Ale korzyść z odzieży wierzchniej nie była dla nas, ponieważ był lipiec. Wątpliwości co do wyboru takiego obiadu nasiliły się, gdy zaczęli pracować kelnerzy.

Usługa tutaj oczywiście mogłaby być znacznie lepsza (fot. Pixabay.com)

Było ich tylko dwóch. Z jakiegoś powodu zaczęli od nalania wina. Nawiasem mówiąc, wino czerwone lub białe smakowało prawie tak samo. Na obiad, który przy takim braku czasu mógł trwać pół godziny, zajął nam ponad godzinę. A godzina w Wenecji, jeśli masz tu cały dzień, to dużo. Ale najciekawsze jest to, że nie było nic specjalnego. Sałatka była... sałatką. Zwykła sałatka. W sensie dużych liści sałaty, nawet nie starannie posiekanych rękami, nie posiekanych pośpiesznie, tylko w całości. Po prostu wychodzi. I tak, było kilka plasterków pomidora i lekko startej marchewki. Wszystko. Cóż, to też nie jest największe rozczarowanie, jakiego może spodziewać się po Wenecji zmęczony, głodny podróżnik.

Wybrałem bolognese. Dokładnie trzy minuty później pożałowałem wyboru. Tak dużo zajęło mi zjedzenie potrawy z rozgotowanego ciasta z jakiegoś powodu, całkowicie białego. Rzeczywiście były kawałki mielonego mięsa. A nawet sos kakaowy. Żona miała szczęście, mniej, jej ilość makaronu nie przeszkadzała. Ale lasagne wyglądała jak mała bryła czegoś bezkształtnego, sklejona ze sobą. Trudno było znaleźć tam coś mięsnego. Najwyraźniej opcja wegetariańska, żartowaliśmy. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie dania z makaronu były prawie takie same. Chociaż bolończyk zdecydowanie powinien różnić się kolorem sosu. Musieć. Ale nie było inaczej. Tak. Przyznaję. Nie znaliśmy kuchni włoskiej. A nasze pomysły z naszych przepisów czasami zawodzą.

W Rosji potrawy włoskie okazały się smaczniejsze niż we Włoszech (Zdjęcie: pixabay.com)

Według recenzji włoskich Rosjan, którzy od wielu lat mieszkają we Włoszech, ich potrawy różnią się od tych, które można przyrządzić według naszych przepisów.

Nasze przepisy są dopracowane lub dodają szczególnego kulinarnego uroku od kuchni włoskich restauracji Rosja, kiedy sprytny szef kuchni znalazł przez swoją wyjątkową ciernistą drogę do serca wymagającego rosyjskiego klienta żołądek. Makaron we Włoszech, makaron w Wenecji, którego musieliśmy tam skosztować w kawiarni, nieco różni się od tego, co można sobie wyobrazić.

Powiedzmy, że mocno rozgotowany i niezbyt dobrze wrzucony do makaronu colo-żużlowego. I w ogóle nie upieczony w piekarniku.

Tak właśnie przygotowują swój makaron. Musisz tylko wiedzieć. To nie jest złe, to nie jest dobre, musisz to wiedzieć. Nasz przewodnik, który oprowadził nas po Wenecji, rozłożył ręce ku niemal jednogłośnemu zdziwieniu włoskiej kuchni. No tak. Tak tu gotują. I tak służą. Chociaż może nie.

Nasz wariant kulinarnej rozkoszy był budżetowy. A jeśli klient budżetowy jest „niedrogi”, to jego usługa jest odpowiednia. Przekonaliśmy się o tym właśnie w sąsiedniej pizzerii, w której właśnie jedliśmy. Ponieważ ja, tak jak ten Mokiy Parmyonich, „nigdy nie byłem tak głodny, jak po tej kolacji”, znowu chciałem coś przekąsić.

Dostaliśmy stolik tylko w kawiarni, chwiejący się. Chociaż jego chybotanie się zaskakująco szybko wyeliminował wesoły kelner, który uparcie próbował sprzedać nam dwie pizze zamiast jednej. Było nas dwóch. Usiedliśmy na dwóch krzesłach. Nagle stał się bardzo poważny, kiedy wskazaliśmy na chwiejny stół. Natychmiast położył coś pod nogę. A wcześniej tak znacząco uzasadniał wysoki styl wysokich cen, wymownie teatralnie i naciągająco w rosyjskim „Ve-nation”. Tak. Czego chcesz? To jest Wenecja ...

Wenecja. Maski. Wenecja to miasto masek. I dziwny włoski makaron. Nie można jednoznacznie zapamiętać tej wizyty w weneckiej kawiarni.

Autor: Stanislav Ivlev

Bardziej interesujące artykuły:

Naukowcy powiedzieli, dlaczego nie powinno się jeść dużo jajek
TOP-8 produktów do oczyszczania zatkanych naczyń krwionośnych
Nazwał 6 produktów, które zwiększają metabolizm po 50 roku życia

Polub, komentuj, udostępniaj w sieciach społecznościowych,zasubskrybuj nasz kanałto dla nas najlepsza nagroda!

Dobre zdrowie i inspiracje kulinarne :)

Twój przyjaciel i pomocnik, Vilkin!

Jak utrzymać pikle w mieszkaniu bez podpiwniczenia lub piwnicy
Jak utrzymać pikle w mieszkaniu bez podpiwniczenia lub piwnicy

Zdolność zrobić pyszne i piękne zbioru warzyw w zimie - jest ważną cechą każdej kobiety. Jednak, ...

3 byudzhentyh korektor, który doskonale wychowane na skórze Wiek: doświadczenie zdobyte w pracy
3 byudzhentyh korektor, który doskonale wychowane na skórze Wiek: doświadczenie zdobyte w pracy

Witam, drodzy abonenci i tylko kanał moich czytelników. Dzisiaj chciałbym poruszyć kwestię tonaln...

Zupa Serowa. Mój ulubiony i bardzo prosty przepis. Zawsze wychodzi niezrównany
Zupa Serowa. Mój ulubiony i bardzo prosty przepis. Zawsze wychodzi niezrównany

Zupa serowa z klopsikami i grzybami. Szybka, obfita, aromatyczna i pyszna zupa o delikatnym kremo...

Instagram story viewer