Czy byłeś kiedyś na rodzinnym posiłku w Azji Środkowej? Zjadłeś manti? Nie? Och jaka szkoda! Co to jest? Rodzaj pierogów, tylko czterokrotnie większe, niezbyt mocno uszczypnięte, z nadzieniem mięsnym lub warzywnym, gotuje się je na specjalnej patelni - „wieżowcu” na łaźni parowej. Jeśli nie próbowałeś, dużo straciłeś!
Nudno jest bawić się ciastem i samymi nadzieniem, zwykle wszyscy przychodzimy do naszej teściowej, siadamy przy dużym stole i pracujemy zbiorowo: ktoś rozwałkowuje cienkie ciasto, ktoś kładzie nadzienie, ktoś skleja rogi na krzyż i nakłada „Półka” patelni. Żartujemy, śpiewamy piosenki, dzieci się kręcą - ogólnie fajnie.
A kiedy zdecydowali się gotować na zasadach konkurencyjnych: kto będzie trzymał się więcej. Siostra mojego męża Mavlyuda i ja stanowimy jeden zespół, druga synowa i babcia to inny zespół, teściowa i jej najstarsza córka to trzeci.
Każdy ma przyszyte ręce do sumienia, ale rodzina mojego męża nadała mi przydomek „Maliczka-kosmonauta”, bo wszystko robię szybko. Jakoś nie wątpiłem w swoje zwycięstwo.
Zaczęliśmy na rozkaz. Rozwałkuję ciasto, moja siostra kładzie mięso mielone, potem wałkuje ciasto, a ja szczypię.
Co do cholery? Manti nie sklejają się - i to wszystko. Naciskam, naciskam, nic nie rozumiem: nie trzymają się razem. Płacz przynajmniej.
Babcia załamała się pierwsza i wybuchła śmiechem. Patrzę, wszyscy już się śmieją, ja sam, jak tępak, klaszcze w oczy, ściskam palce.
Sekret był taki: z góry postanowili mnie zagrać. Mavlyudka miała w kieszeni fartucha butelkę oleju roślinnego, a ona niezauważalnie dla mnie smarowała nią rogi ciasta. Rogi były naoliwione i nie sklejały się. Ale próbuję, sapiąc, wirując!
Byłem urażony przez dziesięć sekund, a potem pomyślałem, że to głupie: ilu ludziom podobał się żart! Zważyła Mavlyudkę trochę i zaczęła się śmiać ze wszystkimi.
Nic, rogi posypane mąką, lekko ugięte i wszystko zaczęło się układać tak, jak powinno. Oznaczyłem jedną mantyszkę zapałką, a gdy jedzenie zostało podane na stole, upewniłem się, że ten konkretny produkt naszych rąk spadł na talerz dla mojego partnera. Ona, niczego nie podejrzewając, ugryzła smaczny kęs i zawyła złym głosem, bo niepostrzeżenie włożyłem do mięsa dwie małe i bardzo ostre chilijskie papryczki.
Moja propozycja smarowania spalonych ust olejem roślinnym wywołała kolejny atak powszechnego śmiechu: co zrobiłem, dostałem. Nieważne, po zjedzeniu manti z dynią i mięsem ofiara stała się wesoła i przestała się dąsać. Rysuj w odpowiedzi, aby rysować!
Autor opowiadania: Malika Rakhmanova
Bardziej interesujące artykuły:
10 produktów-spalaczy tłuszczu, z których nadwaga zacznie się „topić”
5 mitów na temat glutaminianu sodu, w które powinieneś przestać wierzyć
Związek z jedzeniem: jak go dobrze zbudować i czego się nie wstydzić?
Polub, komentuj, udostępniaj w sieciach społecznościowych,zasubskrybuj nasz kanałto dla nas najlepsza nagroda!
Dobre zdrowie i inspiracje kulinarne :)
Twój przyjaciel i pomocnik, Vilkin!