Dziś gotuję cienkie i pachnące ciasta. Zamiast chleba. W rzeczywistości jest to ten sam chleb pita, ale łatwiej jest ugotować, nie musisz niczego zwijać wałkiem do ciasta.
Dodaj pół łyżeczki soli do 200 gramów mąki.
Moje ciasta będą pachnące, dodam suszoną bazylię. Możesz dodać świeże zioła lub oregano, suszony czosnek lub inne ulubione przyprawy. Albo nie możesz nic dodać.
Ja się poruszam.
Wlewam 100 ml gorącej wody i szybko zagniatam ciasto.
Najpierw ugniatam łyżką, bo jest gorąco.
Dodaję 1 łyżkę oleju roślinnego.
Ciasto się rozgrzało, można zacząć wyrabiać rękami.
Wszystkie składniki są połączone, kładę się na deskę i mieszam przez kolejne 5 minut.
Ciasto okazuje się pachnące, w ogóle nie przykleja się do dłoni. Ciasto włożyć do woreczka na 20 minut, „odpocząć”.
Ciasto dzielę na kawałki. Z tej kwoty otrzymam 10 małych ciastek.
Gotowe ciasta są doskonale przechowywane, następnego dnia można odgrzać. Samo ciasto świetnie sprawdza się również w lodówce.
Talerz smaruję olejem roślinnym. Rozprowadzam przyszłe ciasta i smaruję je olejem roślinnym.
Półfabrykaty przykrywam torbą na 5 minut (będą nasączone olejem i łatwo się rozciągną, a nawet wałek do ciasta nie jest potrzebny).
Postawię patelnię do rozgrzania, nie będę dodatkowo smarować olejem. Biorę pierwszy kawałek i rozciągam rękami w cienkie ciasto, ciasto bardzo łatwo się rozciąga.
Wysyłam ciasto na patelnię. Podczas smażenia jednego ciasta rozciągam drugie.
Smażę ciasto z obu stron na złoty kolor, ogień jest utrudniony. Oto taki stos :)
Jeśli włożysz ciastka do torby, staną się miękkie. Pozostawione będą chrupiące. Moje dzieci chrupią zamiast frytek :) Spróbuj gotować!
Składniki:
- 200 gr mąki
- 100 ml wody
- 0,5 łyżeczki Sól
- 0,5 łyżeczki sucha bazylia
- 1 łyżka oleje roślinne