Porównałem ceny owoców z małego targu pod Moskwą z cenami w zwykłych i drogich supermarketach. Wynik mnie zaskoczył.
Już dawno przestałem chodzić na lokalny targ. Ostatni raz był zimą. Wtedy przypomniałem sobie, że tam ceny były nierealistycznie wysokie. Teraz lato i wszędzie owoce i warzywa są niedrogie. Ale, jak się okazało, nie na tym rynku.
Najbardziej niesamowite jest to, że rynek nie wygląda tak gorąco. Budynek nie jest niczym niezwykłym, z wyjątkiem dziwnych kręconych okien. Kiedy pojechałem tam pierwszy raz, nie spodziewałem się, że ceny będą na poziomie sklepów premium.
Nie będę bezzasadny, pokażę Ci ile.
A to nie są brzoskwinie importowane, ale nasze, krymskie. Ale ich cena wydawała się być transportowana samolotem z Australii. Zastanawiam się, czy rosną tam brzoskwinie?
A oto morele ormiańskie. Już na zdjęciu widać, że nie są jeszcze dojrzałe.
Jeśli uważasz, że wyciągam tylko najdroższe pozycje, oto ogólne zdjęcie dla Ciebie, możesz powiększyć i zobaczyć, ile kosztują wiśnie.
Może ten rynek jest czymś wyjątkowym? Powiedz nam w komentarzach, jakie masz ceny na rynkach.
Zapytałem sprzedawczynie skąd takie ceny. Odpowiedź mnie zaskoczyła. Okazuje się, że wszystkie warzywa i owoce porządkują przed wyeksponowaniem w oknie i wyrzucają niespełniające norm.
To oczywiście wspaniałe, że mają wszystko wyjątkowo świeże i dojrzałe, ale w supermarkecie mogę wybrać tylko to, co lubię. Swoją drogą postanowiłem porównać ceny i poszedłem do Miratorg, to najdroższy supermarket w naszym mieście.
Oto brzoskwinie, wyglądają dobrze, a cena jest odpowiednia.
Ale obok są wiśnie, może nie tak duże jak na rynku, ale cena jest 2 razy niższa. Nie, nie chcę mówić, że im taniej, tym lepiej, ale cena rynkowa wcale nie jest ceną rynkową.
Nawet w Azbuka Vkusa (jednym z drogich sklepów w Moskwie) ceny tych samych produktów są niższe. Przewiń w bok, aby zobaczyć.
Kiedy wyszedłem z rynku, pomyślałem o tym. Gdybym przyszedł do tego sklepu kupić owoce, ile bym wydał. Teraz latem zazwyczaj kupuję brzoskwinie, czereśnie, nektarynki, morele, banany i pomarańcze (jagód nie kupuję, są za darmo z ogrodu mojej teściowej).
Średnio biorę 1 kilogram, a to wystarcza na 3-4 dni. W sklepie wydaję na to około tysiąca rubli. I na tym rynku taki zakup wyszedłby w granicach 3000 rubli. To tyle, jeśli chodzi o ceny rynkowe.
A co z twoimi rynkami?