Ile potraw z kiszonej kapusty masz w swoim arsenale? Zaryzykowałbym sugestię - niewiele. Najczęściej zupę z kapusty i barszcz gotuje się z nią, duszą (myje w celu usunięcia nadmiaru kwasu), dodaje do sałatek i winegret. Oznacza to, że używają go prawie w taki sam sposób, jak świeży.
Szkoda.
Tymczasem potraw, w których potrzebna jest kiszona kapusta, jest bardzo dużo.
Kapusta kiszona dobrze komponuje się z tłustymi mięsami bogatymi w włókna kolagenowe. Na przykład kostką. Dlatego jako dodatek do kolana dzika można podawać kapustę duszoną z jagodami jałowca i rozmarynem.
I możesz gotować kapustę! Nie znam historii potrawy, ale z jakiegoś powodu wydaje mi się, że maszeruje. Nie, najprawdopodobniej gotowano go nie tylko w kampaniach wojskowych, ale także w domu, zimą, ale... Jest w tym coś... skromnie przygodowego.
Dla niewtajemniczonych kapuśniak to zupa. Prosta zupa. Pikantne, kwaśne, tłuste, smaczne, tylko na zimną porę roku.
Na kilka porcji potrzebujemy
- Oczywiście szklanka kiszonej kapusty
- Pół szklanki kaszy jaglanej
- Kawałek dość tłustej wieprzowiny - kiedy mówię tłuste, nie mam na myśli oczywiście smalcu, ale golonkę, może być bez kości, ale ze skórką. Może być świeży, może być wędzony, może być solony.
- Niektóre wędliny do smaku (lub „płynny dym”), jeśli golonka jest świeża
- Kilka ziemniaków
- Jedna cebula i jedna marchewka
- Sól, pieprz, inne przyprawy i przyprawy - do smaku.
Jak gotujemy?
Myjemy kaszę jaglaną, golonkę wrzucamy do wrzącej wody. Gotuj prawie do miękkości.
Gdy stan „prawie do gotowości” jest osiągnięty, dorzucamy kaszę jaglaną, a po kolejnych dziesięciu minutach wprowadzamy pokrojone w kostkę ziemniaki.
Gdy ziemniaki się gotują i zbliża się kasza jaglana, duszimy małą kiszoną kapustę i wysyłamy do reszty - w zupie. Nie musisz go gasić, po prostu rzucaj w ten sposób. W końcu to danie maszeruje, wybredne.
Ale jesteśmy pretensjonalni, bo cebulę i marchewkę smażymy tak, jak to jest w zwyczaju - siekając je tak, jak lubimy. Możesz smażyć zarówno tłuszczem roślinnym, jak i zwierzęcym.
I tu będziemy bawić się smakiem: mgiełka, mgiełka w naszej zupie to wciąż za mało! Dlatego też pokroimy ewentualne wędzonki, a także usmażymy z cebulą i marchewką. Żadnych wędzonek - nieważne, można dodać trochę „płynnego dymu” (sprzedawane w prawie wszystkich sklepach).
Wysyłamy smażenie do zupy, gotujemy z nią trochę (tylko kilka minut) i - voila, kapusta jest gotowa. O tak - prawie zapomniałem o pieprzu i soli do smaku i tak naprawdę nie ma to na to wpływu - na koniec dodajesz je najpierw. Wszystko jest proste!
Smacznego!