Saltimboca po rzymsku - danie, którego nie wstydzi się podawać najbardziej wybrednym zjadaczom

Admin

click fraud protection

Saltimboca jest tłumaczona z włoskiego jako „wskoczyć do ust”. Rzeczywiście, pachnące mięso, doprawione szałwią (i czymś innym) po prostu prosi się o jak najszybsze zjedzenie. Możesz ugotować Saltimboku classic lub dodać własne „akcenty”, które sprawią, że danie będzie bardziej oryginalne.

Tym razem jadłam saltimboca z serem Rocofor - ale ser nie jest w niej w ogóle wymagany, to tak… Z ciekawostek.

Mógłbym bez końca malować jej wdzięki, ale lepiej od razu przejdę do tego ważnego.

Więc co bierzemy:

• Miąższ cielęcy sześćset gramów. Pamiętaj, że będziesz musiał wyciąć z niego sznycle.

• Szynka parmeńska - 100 gramów. Nie rzucaj we mnie kapciami, to włoski przepis. Jeśli nie ma parmy, możesz spróbować zastąpić ją surową wędzoną szynką (jeśli taką znajdziesz)

• Czerwone wino wytrawne - pół szklanki

• Bulion mięsny - pół szklanki (więc często piszę, że dobrze, gdy w zamrażarce jest mrożony bulion!)

• Trochę szałwii (zawsze świeże, suszone nie da się uciec)

• Skórka z jednej pomarańczy (pamiętaj, tylko pomarańczowa część!)

• Kilka łyżek mąki (do lekkiej panierki)

• Trochę oliwy z oliwek

• Trochę masła

• Mieszanka przypraw do cielęciny

• Trochę goździków

• Gwiazdka anyżu (lub dwie do smaku)

• Sól

• Roquefort (ale to jest mój wariant, bez niego można go doskonale ugotować)

Jak gotujemy

Cielęcinę kroimy na sznycel. Pamiętaj, że podczas gotowania skurczą się. W przypadku klasycznej saltimboki miazga cofa się, ale w moim wariancie nie.

Posyp mieszanką przypraw, pokrój liść szałwii.

Do każdego sznycla wrzuć kawałek szynki i - przeskocz, zawiń, zapinając szpikulcem lub wykałaczką.

Teraz zawijamy mąkę, w bardzo cienką warstwę, tylko po to, aby usunąć wilgoć i wysłać ją na patelnię, w mieszance masła i oliwy z oliwek.

Musimy uzyskać wspaniałą złotobrązową skórkę.

Po uzyskaniu takiej skórki z obu stron, w wersji klasycznej z patelni wyjmuje się saltimboki (jeśli w ogóle można je włożyć do piekarnika), aw moim - skoro będziemy mieli też Roqueforta, który do harmonii potrzebuje nut owocowych, wlewamy na patelnię wino, bulion mięsny i doprowadzamy do wrzenie. Zmniejszamy ciepło i wysyłamy tam duże loki skórki pomarańczowej, trochę (dosłownie kilka kawałków) goździków i gwiazdek anyżu.

I - marniejemy.

Nie powiem ci dokładnie czasu marudzenia, zależy to od rodzaju mięsa. Może dwadzieścia minut wystarczy.

Następnie wyjmujemy skórkę (już nie potrzebujemy) rozbijamy Roquefort na kawałki, kroimy solniczki (nie do końca) tak, abyśmy mogli włożyć Roquefort do kawałków i... podawać.

Wszelkie dodatki, które lubisz. Jeśli chcesz sos, to solniczki należy wyjąć z patelni, a płyn, w którym się marnowały, odparować na dużym ogniu.

Smacznego!

Dostępny oczyszczanie odzyskanie wątroby i trzustki!
Dostępny oczyszczanie odzyskanie wątroby i trzustki!

Najprostszym gryka doskonale oczyszcza wątroby szybko pomaga chorób trzustki i przewodu pokarmowe...

Nowy Rok menu 2020: Królik w śmietanie
Nowy Rok menu 2020: Królik w śmietanie

Soczyste i pyszne! Idealne danie na świątecznym stole.składniki:tusza królika2 cebule300 ml śmiet...

Żeberka w piekarniku: nie może być prostsze!
Żeberka w piekarniku: nie może być prostsze!

Przepis jest bardzo prosty i... bardzo smaczne!Gdy ciasto ze słodkim karmelem słodki dla podniebi...

Instagram story viewer