Produkty, które były tylko w ZSRR - ale nie w innych krajach

Admin

click fraud protection

Niedawno pokłóciliśmy się ze znajomym - czy w ZSRR były tak zwane specjalności - produkty, które oczywiście nie były mają nazwy pochodzenia, ale są charakterystyczne wyłącznie dla naszego kraju, aw innych miejscach po prostu nie są smak.

Argumentował - nie, i tak nie może być. Jak wiecie, kuchnia radziecka jest rodzajem sztucznej fuzji.

Ale wierzę, że teraz kuchnia każdego kraju należy do tej kategorii, dzięki globalizacji i otwartym granicom. Przenikanie kultur szło pełną parą, po prostu fuzja wcześniej zjednoczonych państw w ZSRR nastąpiła wcześniej, tutaj i wynik. Kulturę kulinarną w swojej pierwotnej formie można zachować tylko w stanie bardzo zamkniętym, jak chociażby Japonia, która od wielu stuleci właśnie integruje się z otaczającym światem. bardzo ciasno, a potem - gigantycznymi skokami, wpadł do wspólnego kotła (a teraz jest dużo pożyczek, a nawet wręcz anektowanie żywności zachodnich produktów - to samo majonez).

A co do produktów... Hmm ...

Oto „olej Wołogdy” - dlaczego nie jest to specjalność? Być może fakt, że w momencie tworzenia marki nie zawracaliśmy sobie głowy rejestracją nazwy pochodzenia.

Ponadto w rzeczywistości istniały produkty wyprodukowane tylko w ZSRR.

Na przykład sok brzozowy w trzylitrowych słoikach.

Wciąż się zastanawiam, skąd wydojono go z brzóz na tak iście przemysłową skalę i dlaczego był najtańszy ze wszystkich prezentowanych w asortymencie.

Lub sucha galaretka - zarówno w proszku, jak iw brykietach. Kissel nie jest daniem czysto rosyjskim, jak niektórzy myślą. Występuje w kuchni Polaków, Słowaków, Morvan, zwłaszcza wśród potraw rytualnych, jednak na taką skalę był produkowany wyłącznie przez przemysł ZSRR, co nie dziwi, cieszył się dużą popularnością.

Bez względu na to, ilu rozmawiało z tymi, którzy w „tamtych” czasach golili się za granicą (i to nie tylko do krajów socjalistycznych), nikt nie pamiętał galaretki, poza produkcją ZSRR. Oto „ptasie mleko”, które uważamy za radzieckie - było pod różnymi nazwami i nie w stu procentach podobne, ale było.

Och, szproty! Jak można o nich zapomnieć, szproty to czysto radziecki, bałtycki wynalazek. Czy spotkałeś kiedyś szproty wyprodukowane w USA lub Niemczech? Ja nie.

No też - szprot w pomidorach, konserwy. Może się mylę, ale ogólnie konserwy z pomidorami to moim zdaniem czysto radziecki wynalazek. Mam na myśli ryby. Za granicą coraz częściej spotykam konserwy w moim własnym soku lub oleju, ale szczerze mówiąc, nigdy tak naprawdę nie patrzyłem z nimi na półki, pamiętam maksimum z tuńczyka i makreli.

Grzyby! Grzyby leśne. Nie pieczarki czy kurki, maksimum, ale całe bogactwo grzybów leśnych. Suszony, marynowany, solony na targowiskach i świeży - to produkt z terytorium ZSRR, a teraz - byłych republik radzieckich. Za granicą wolą cywilizowane grzyby... Kulturowe, że tak powiem.

Czy możesz coś dodać do tej listy?

Domowy sok jabłkowy. Teraz gotuję tak !!!
Domowy sok jabłkowy. Teraz gotuję tak !!!

Dlaczego pić torebki herbaty, kiedy można przygotować dużo smaczniejsze i lepiej sami? Dzielę prz...

Pikantny napój dla oświecenia świadomości po majowy
Pikantny napój dla oświecenia świadomości po majowy

Gdy chcesz coś tak odświeżająco pikantnenkogo, napój ten jest prawdopodobnie ugasić to pragnienie...

Charlotte z kapustą na kefir. Lush i smaczne. ulubiony przepis
Charlotte z kapustą na kefir. Lush i smaczne. ulubiony przepis

Charlotte gotuję nie tylko z jabłkami, ale także z kapustą. To pikantne wersja tortu. Bardzo smac...

Instagram story viewer