Pamiętam, że w dzieciństwie zawsze interesowało mnie pytanie: co to za bestia (lub nie) taka tajemnicza bestia - orkisz, której używała pracownica księdza Balda? W szkole nauczyciele powiedzieli nam, że to owsianka. Cóż, w przedszkolu nauczyciele powtórzyli to samo. Rodzice wzruszyli ramionami, ich pochodzenie nie miało większego znaczenia.
Później przeczytałem w jednym z podręczników - orkisz, to jest w rzeczywistości przodek pszenicy, ale pszenica. Inne biologiczne szczegóły mnie nie interesowały, zawsze skłaniałem się ku kulinarnym eksploracjom świata.
A kiedy w sprzedaży pojawił się orkisz, natychmiast go kupiłem.
W tamtych czasach nie było jeszcze masowych receptur na te płatki - nawet w Internecie. Musiałem wyczarować, wymyślić, kierując się krótkimi informacjami wyjętymi z kontekstu literackiego króla lub przepisami ze starych publikacji kulinarnych.
Pierwsza potrawa była oczywiście bardzo literacka - gotowana ortografia, ta sama, o którą Balda poprosił księdza z zadowoleniem.
I wiesz, nie podobało mi się to. Cóż, wcale mi się to nie podobało. Tylko gotowane ziarna. Nie zaobserwowano żadnego z pysznego orzechowego posmaku obiecanego przez opisy potraw. Elastyczne gotowane ziarna. Wszystko.
Pomyślałem - prawdopodobnie nie gotowałem dużo (tylko 25 minut), a orkiszu nie gotowałem. Następnym razem wydłużyłem czas gotowania. Rezultatem są elastyczne, wodniste gotowane ziarna.
Potem, jak tylko go nie ugotowałam - w mleku, w mieszance wody i masła i dusiłam z warzywami... wniosek, że orkisz dobrze brzmi tylko w sałatkach, czy w zupach - jako substytut pęczaku w marynatach, na przykład. Czasami można zastąpić ryż w faszerowanej kapuście pół porcji.
Ale jako dodatek jest... świeży, płaski i absolutnie nieciekawy. Sytuację można poprawić za pomocą glazury demi lub bardzo tłustej skórki potrawy, do której towarzyszy orkisz, ale to nadal nie to samo.
A dla mnie jest tylko jeden sposób, aby smak orkiszu bawił się naprawdę jasnymi kolorami: zrobić z niego deser. Raczej owsianka deserowa.
Więc weźmy
- Orkisz 200 gramów
- Woda 250 mililitrów
- Śmietanka, mleko o zawartości tłuszczu co najmniej 6 procent, a nawet mleko migdałowe - 250 mililitrów (woda i składnik mleczny na pół)
- Maca 4 łyżki
- Suszone owoce - kilka garści
- Miód - do smaku
- Orzechy włoskie, migdały lub orzeszki ziemne - do smaku
Jak gotujemy:
Sam orkisz myjemy i przez kilka godzin napełniamy wodą (woda nie jest zawarta w głównej objętości). Następnie spuszczamy wodę, wlewamy 250 mililitrów „przepisanej” wody i gotujemy około pół godziny.
W tym samym czasie myjemy suszone owoce, zalewamy wrzątkiem do pary.
Gdy woda w orkiszu zostanie prawie całkowicie wchłonięta lub wygotowana, wlej mleko lub śmietanę na patelnię, dodaj ak i kontynuuj gotowanie prawie do miękkości, od czasu do czasu mieszając.
Suszone owoce wycisnąć, w razie potrzeby pokroić na mniejsze kawałki.
Gdy owsianka będzie gotowa, wyłącz ogrzewanie, dodaj miód i suszone owoce, dokładnie wymieszaj. Podając posyp posiekanymi orzechami.
Danie okazuje się naprawdę „polizać palce”
Smacznego!