Produkty, które rzekomo nie znajdowały się w ZSRR. Część pierwsza

Admin

click fraud protection

Zobaczyłem publikację o produktach, których obywatele radzieccy nigdy wcześniej nie widzieli. A jeśli tak, to był to przebłysk. To prawda, że ​​niektórzy szczęściarze mieli okazję powąchać te produkty, ze szczególnym wysiłkiem - polizać je.

Nie mogłem przejść obok, chociaż większość mojego dorosłego życia upłynęła po rozpadzie ZSRR, ale ...

Tak się złożyło, że pamiętam, co było sprzedawane w sklepach i co wylądowało na naszym stole. I tak chcę powiedzieć - to te historie o głodujących radzieckich ludziach, dla których pozwolenie dzieciom powąchać czekoladowe opakowanie na wakacjach to kłamstwo

Tak, pod sam koniec istnienia kraju produkty w tajemniczy sposób wyparowały... a potem, nie mniej tajemniczo, postanowiłem wrócić. W jaki sposób? Nie chcę się kłócić i spekulować na ten temat. Dziś o produktach, których rzekomo nie było w ZSRR.

Czekolada

Shta? W dzieciństwie czekoladki „Alenka”, „Opowieści Puszkina”, batony „Babaevskie”, czekoladowe zające tego producenta nie były niczym niezwykłym. To od razu wymieniłem to, co zapamiętałem. Po prostu nie uważałem za konieczne zapamiętywanie nazwy czekoladek. Nie mówię o cudownych słodyczach. I o kilku innych nazwach czekoladek.

Nawiasem mówiąc, były słodkie kafelki, tak. Nazywano je tak - batonikami słodkimi (lub cukierniczymi), kosztują kilka razy taniej niż czekoladki. Jeśli pamięć służy - dwadzieścia kopiejek. Nikt nie podawał ich za czekoladę, nie trzeba kłamać.

owoce morza

O czym ty mówisz... Pamiętam, że nawet pod koniec kraju zwanego ZSRR, w działach rybnych sklepów spożywczych leżały smutne tuszki kalmarów na emaliowanych na biało tacach. Dlaczego ich nie zabrano i dlaczego było ich dużo, jest dla mnie tajemnicą. Makaron oceaniczny, mięso z kryla, kraby - okresowo pojawiały się na naszym stole. Tak, nie często. Kiedy wyjeżdżaliśmy nad morze - często.

Ale znajomi, którzy mieszkali z rodzicami na Dalekim Wschodzie, teraz narzekają, że karmiono ich owocami morza najlepiej, jak potrafiłem, a ja nie chcę. Gdyby autor oszczerstwa napisał, że na Dalekim Wschodzie są problemy z ziemniakami, to byłaby prawda - rosły tam brzydkie ziemniaki ze względu na bliskość morza. Ale sejner został przywieziony w kupie pysznych.

Nie było ostryg, zadzwoń do mnie!

Nawiasem mówiąc, na całym świecie istnieje taka zależność od owoców morza: im bliżej morza, tym ich więcej i są bardziej dostępne. Nie widziałem tanich owoców morza w regionach oddalonych od mórz Okyan oraz w postępowych krajach Zachodu.

Zwykły ser

Kusi mnie, żeby napisać: ale w Ameryce nadal nie ma normalnego twarogu! Chociaż nie będzie to prawdą, jak w przypadku twierdzenia, że ​​w ZSRR nie było normalnego sera. W Ameryce jest twarożek, jest po prostu inny. W ZSRR ser był, a nawiasem mówiąc, normalny, smaczny - i Poshekhonsky, rosyjski i holenderski, a nawet odmiany były robione z pleśnią.

Camembert z parmezanem nie jest wydawany - znowu zadzwoń. Ale oto sztuczka - Camembert, Parmezan i prawie wszystkie rodzaje serów, o których smakosze uwielbiają wspominać, mają bardzo długą historię i są najczęściej związane z określonym obszarem. Oznacza to, że wszystkie są częścią kultury kulinarnej konkretnego ludu (mieszkającego na tym obszarze). Gotowanie serów w Rosji, o ile dobrze pamiętam, rozpoczęło się za Piotra Wielkiego, robili to zaproszeni serowarnicy. A tak przy okazji, ugotowali normalny ser. A potem i pod ZSRR.

Ponieważ buków jest dużo, jutro dodam kontynuację.

Swoją drogą, których z poniższych „nie jadłeś” w ZSRR?

Najsmaczniejsze makaron z kiełbasą! Pamiętaj, aby spróbować!
Najsmaczniejsze makaron z kiełbasą! Pamiętaj, aby spróbować!

Takie danie proste jak makaron z kiełbasy można gotować bardzo smaczne. Najważniejsze - aby wiedz...

Niezwykłe Pizza z ciasta francuskiego z kiełbasą
Niezwykłe Pizza z ciasta francuskiego z kiełbasą

W tym celu konieczne jest, salami Pizza lub szarpnął kiełbasa, pokroić w cienkie plasterki, ale m...

Instagram story viewer