Ostatnio coraz częściej spotykam się z przerażającą radą, aby nie myć niektórych grup żywności. Mówią - umyj to - zostaniesz otruty! Cóż, lub „zaimki” żołądka na pewno go złapiesz.
Wypukłość żołądka nie jest oficjalną nazwą zaburzenia. Można powiedzieć, że to nasz dom. Kiedyś dziecko tak to nazywało... Tak to się skończyło. Nawiasem mówiąc, nie pamiętam, czy pisałem, czy nie, ale jeśli zapoznałeś się z tym zjawiskiem podczas podróży, a psuje Ci życie i podróże (i to nie podczas podróży, ale w domu), pij Coca-Colę. Słyszeliśmy kiedyś tę radę w Czarnogórze (teraz są tam krewni, którzy mieszkają na stałe), tam ją udzielają lekarze. I, co dziwne, cola działa. Przylutowali dziecko (nie najmłodsze), gdy cierpiało na wszystkie rozkosze infekcji jelitowej (w życiu codziennym nazywa się to również rotawirusem).
Cóż, okej, bardziej do rzeczy. Raczej do jakich produktów nie jest pożądane pranie.
Czasami wydaje mi się, że dziennikarze udzielający takich rad nigdy w życiu nie widzieli surowej żywności. A także „specjaliści”. Nie, gdyby określili - nie można prać z wyprzedzeniem, przed przechowywaniem jest to jeden perkal. Ale w ogóle nie możesz prać - zupełnie inny układ.
Mój ulubiony „Gastronom”, według Roskachestvo, wydał:
Powiem ci sekret (okropny), zawsze myję ptaka (w szczególności kurczaka). I całować, a nawet na części. A jeśli kurczak jest w całości, nadal go uszczypnę (zwłaszcza ogon i skrzydła dokładnie sprawdzą), a potem - i jeszcze raz przypalę.
I wiesz, nie było salmonellozy. I żeby zła Salmonella nie rozproszyła się po kuchni, razem ze sprayem zazwyczaj myję kurczaka tuż pod strumieniem wody pod niewielkim ciśnieniem. Nie, jeśli użyjesz myjki ciśnieniowej do mycia... Oczywiście wszystko wokół zostanie załatwione. I nie tylko plamy i salmonella będą się rozpraszać po kuchni, ale sam kurczak.
Achtung, eksperci, a co zrobić, jeśli na jajach zamarzną cząsteczki odchodów kurczaka? Wiesz, tak się dzieje i to w przypadku wielu producentów. Jakoś trafiłem na jajka, na których utknął nawet puch z kurczaka. Umyłem go i wysłałem na patelnię do gotowania. A może było to konieczne z puchem?
Ok, ok, nie myj jajek, jeśli są przechowywane - to zrozumiałe. Ale sprawdź więc!
A przed użyciem (no cóż, przed rozbiciem gdzieś jajka) zaleca się polanie jajek wrzątkiem - pamiętam to z dzieciństwa.
Wyznaję, że myję też grzyby. Bo nie wiem, kim byli przede mną i jakimi rękami ich złapali. To zrozumiałe - podczas obróbki cieplnej bakterie umrą, ale oprócz bakterii na grzybach nadal przylegają cząsteczki gleby i można znaleźć wiele rzeczy.
Ogólnie nie ufam producentom. Albo w dzieciństwie pomysł był tak dobrze wbity w moją głowę, że jeśli zjesz niemyte jedzenie i napijesz się „surowej” wody, staniesz się dzieckiem (w tym sensie, że nie zachorujesz na co).
Jak się myjesz?