Kolega z pracy podzielił się ze mną przepisem na tę sałatkę. Zauważyłem, że w porze lunchu nie chodzi do kawiarni, tylko zjada przyniesione z tac jedzenie. Zawsze wyglądała na wysportowaną i smukłą i zawsze była surowa w kwestii jedzenia. Kiedyś poczęstowała mnie sałatką, którą przyniosła, od tego czasu, gdy jestem głodny, gotuję i mogę zjeść duży talerz, wiedząc, że nic nigdzie nie zostanie.
Do sałatki potrzebujemy:
- Łodygi selera - 1 pęczek
- Jabłko (zielone) - 1-2 szt.
- Orzechy włoskie - 100 gr.
- Zmielony czarny pieprz
- Śmietana i majonez - 2/1
Mieszam śmietanę z majonezem, bo tylko na kwaśnej śmietanie, nie jest to dla mnie zbyt smaczne, ale nie wkładam go dużo. Możesz go całkowicie wyeliminować, zatrzymując się wyłącznie na śmietanę.
Proces gotowania zajmie Ci nie więcej niż 3-5 minut.
Najpierw weź 4-5 łodyg selera i pokrój je na małe kawałki (0,5 cm), ale nie musisz ich też mielić.
Jabłka też kroję (ja biorę jabłka kwaśne, na słodko smak sałatki nie jest taki sam) kroję też na dość duże kawałki.
Do salaterki wkładam orzechy i seler, tam dodaję orzechy włoskie.
Mieszam śmietanę z majonezem. Dodaję dużo czarnego pieprzu. Lepiej jest używać papryki, którą mielisz tuż przed podaniem, ponieważ jego smak jest bardziej pikantny.
Sałatkę wypełniamy dressingiem.
Swoją drogą ta sałatka bardzo mi pomogła w poście. W tym czasie użyłam chudego majonezu !!
Wszystko! Sałatka gotowa!
Bon Appetit wszyscy !!!