Potrzebujemy olejów, ale nie smażonych, nierafinowanych i generalnie nie w postaci płynnej, a naturalnej tj. w nasionach (z błonnikiem). Tylko w takiej formie są łatwo przyswajalne.
Jeśli ciągle podlewasz, na przykład sałatę itp. potrawy z masłem, to otulające produkt pogorszy trawienie (będzie „efekt jak woda z grzbietu kaczki!”) i dlatego warto używać takich olejków nie codziennie, a przynajmniej co drugi dzień - raz na 2-3 dni i nie częściej.
Podczas gdy ludzie próbują coś z czegoś wycisnąć, w naturze wszystko jest już wyważone i podawane w strawnej formie na półmisku z niebieską obwódką! Nawet świeżo wyciskane soki nie zawsze są przydatne, ponieważ cukier szybko przenika (uderza) do krwi, a wraz z błonnikiem (całe jabłko, pomarańcza, gruszka, marchew, burak ...) jest powolne = normalne wchłanianie korzystne Substancje.
Lepiej nie wlewać tej samej sałatki olejem, ale posypać nasionami (słonecznik, len, sezam itp.). Robimy sobie tę „mieszankę masła” i codziennie przyjmujemy zdrowe tłuszcze.
Składniki:
1. Orzechy włoskie - 10 szt
2. Nasiona lnu - pół szklanki
3. Daktyle - 5 szt. (Lub 1 łyżka miodu)
4. Gałka Muszkatołowa - szczypta (bez niej)
5. Woda - 1 szklanka
(+ możesz użyć nasion słonecznika, pestek dyni, czarnego sezamu, amarantusa itp.)
Przygotowanie
Nasiona lnu namoczone przez noc i (nie obrane orzechy włoskie, na ogół są moczone przez 6 dni).
Rano (po południu) orzechy dzielą, wkładają do blendera, dodają daktyle lub miód, olej i ciepłą wodę.
Zmiel wszystko razem przez około 2 minuty. Powstałą mieszankę z nasion i orzechów wkładamy do filiżanki lub wygodnego słoika (na przykład: spod pasty czekoladowej) i organizujemy przyjemną herbatę, przyjaciele.
Udostępnij znajomym i zasubskrybuj kanał, aby nie przegapić całej zabawy.