Kiedy masuję kurczaka, zawsze go zdejmuję i wyrzucam. W ogóle tego nie jemy. Nawet kot czy pies nie odważyłby się dać. W tym artykule powiem Ci, dlaczego to robię (i doradzę).
Na początek chcę dokonać ważnego wyjaśnienia: porozmawiamy tylko o kurczaku w sklepie. Kury, które wychowują się we wsi są udomowione - są zupełnie inne, są trzymane i żyją w zupełnie innych warunkach, więc o nich nie mówimy. I o tych, które są hodowane na fermach drobiu, a następnie dostarczane do sieci handlowych. To jest kurczak, który można kupić w dowolnej Pyaterochka, Magnet lub Auchan.
Tak więc, gdy tylko przynoszę kurczaka do domu, zwykle kroję go na kawałki. Swoją drogą o tym jak to robię mam osobny artykuł na kanale, na końcu zostawię link do niego - kto jest zainteresowany, idź i poczytaj.
Więc zdejmuję skórę z kurczaka. Ze wszystkich części! I z piersi, z nóg i ze skrzydeł. Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej tego nie robiłem, jak prawdopodobnie większość ludzi. Ale kiedyś, po obejrzeniu programu, w którym rozmawiali o kurczaku ze sklepu, nie opuszczałem już skóry, a teraz zawsze ją zdejmuję.
Chodzi o to, że kurczaki na fermach drobiu są stale karmione antybiotykami, ponieważ często chorują, a czasem nawet w celach profilaktycznych. Tak więc te antybiotyki gromadzą się w skórze, a nie w samym mięsie. Dlatego należy usunąć skórę, a mięso nadaje się do gotowania.
Jeśli chcę upiec całego kurczaka, aby uzyskać apetyczną skórkę ze skóry, to zamawiam kurczaka u znajomych z wioski. Biorę od razu 3-5 tusz, zamrażam w całości. Tak, oczywiście domowy kurczak jest droższy niż kurczak sklepowy, ale smakuje znacznie lepiej i zdrowiej. Myślę, że się ze mną zgodzisz.
Napisz w komentarzach, czy skórujesz kurczaka w sklepie, czy nie? I ogólnie, czy kupujesz kurczaki w sklepach? Ciekawie jest poznać Twoją opinię.
Przeczytaj także: Jak prawidłowo pokroić kurczaka. Moja droga
Jeśli artykuł był dla Ciebie przydatny, polub go. Subskrybuj również mój kanał, aby nie przegapić nowych przepisów i artykułów. Dzięki!