Muszę wyjechać na tydzień, żeby robić inne rzeczy. Sfotografowałem już swoje przepisy i opublikuję je.
ALE!!!
Ponieważ mój syn (jak wielu czytelników) myśli, co robić fotorecypady - to tak proste, jak łuskanie gruszek, poprosiłam go, żeby w tym tygodniu przynajmniej coś ugotował, zrobił zdjęcia, napisał teksty do przepisów, rzucił mi to, żebym mógł publikować. Pierwszego dnia dałem zadanie: barszcz. W inne dni sam coś ugotuje.
Opublikuj 🤷♀️
Dzień PIERWSZY. Barszcz.
Tekst (prawie) zapisz 🤦♀️
„Krótko mówiąc, bierzemy warzywa i gulasz. Głównymi warzywami są: kapusta, buraki, marchew, ziemniaki, cebula, papryka (ale przypadkiem trafiło do lodówki) Gulasz należał do mojej mamy. Reszta jest na zdjęciu „👇
„Pięknie wszystko kroimy i kładziemy na deskę do zdjęć (nie da się tego przeciąć na innych !!!)” 👇
"Smażenie zrobić więc: cebula i marchewka rzucać na patelni z masłem. W tym czasie ziemniaki gotuje się już w wodzie ”👇
„Do smażenia Dodaj buraki. "
Cytuję z opisu: "Mamo, dlaczego nie lubisz buraków w barszczu, czy to pyszne?" I nie usuwaj tego tekstu! ”👇
„Podczas gdy wszystkie te bzdury są smażone w rondlu rzucamy pieprz ”👇
„Na koniec smaż kapustę i gulasz” 👇
„Mamo, nie zrobiłem zdjęcia tego, jak gotował, to jedyny sposób”
„Słuchaj, założyłem koszulkę, której nie prasowałem, soryanbus, ale czy dostałeś zdjęcie norm? Czy widziałeś na zdjęciu, gdzie gotuje się kapustę - czy jest uśmiech? I nie spodziewałam się barszczu! Swoją drogą w lodówce w ostatniej chwili znalazłem smalec - temat! Kapets jaki pyszny, poszedłem zjeść, wyrzuciłem zdjęcia, pocałowałem ”👇
Podsumowując: przepis na barszcz napisałem synowi na kartce papieru, gdy miał około 13 lat. Teraz ma 23 lata). Gotuje dla mnie bardzo dobrze, ale bardzo rzadko.
Zobaczmy, co jutro gotuje 😂😉
Za lajka - plus w karmie ✊! Za abonament - ściska 🙌🙌🙌 Próbowałem)) Na pytania - z przyjemnością odpowiem. Wszystko dobrze! 🙏