Pisałem już o tym, jak przybyli do mnie tureccy partnerzy i co jedli tu w Rosji. Wielu z Was polubiło ten temat i miało pytania, ale co z jedzeniem tam, w samej Turcji?
Cóż, powiem Wam na podstawie tego, co udało mi się zobaczyć i zrozumieć przez lata współpracy z tubylcami tego kraju.
Z jakiegoś powodu wielu jest przekonanych, że Turcy jedzą głównie w domu. To jest trochę inne.
Są rodziny (zazwyczaj na odludziu), gdzie wolą wyłącznie domowe jedzenie. Ale jeśli weźmiemy duże miasta, to w zasadzie ludzie jedzą w restauracjach, które są pozornie niewidoczne na każdym kroku.
Mogę śmiało powiedzieć, że jest to po prostu bardziej opłacalne. Pod względem kosztów jedzenia i oczywiście czasu poświęconego na gotowanie, a następnie sprzątanie.
Chociaż śniadania... Śniadania to ta sama rodzina.
Zazwyczaj tureckie śniadanie to nawet nie jajecznica, jajecznica czy jajka na twardo. To ser, dużo chleba, świeże pomidory, ogórki, zioła, a nawet… ryby. Tak, tak, kochają ten biznes
Lunch nigdy nie jest tu głównym daniem. Obiad to raczej potrzeba uzupełnienia sił w ciągu dnia pracy. To wcale nie jest takie jak u nas. Zupy? Tak, oni są. Ale w większości są to różne przeciery. Do jedzenia jest jedna zupa - nie chodzi o Turków.
Ponadto…
Jak to się u nas robi? Najpierw sałatka, potem pierwsza, potem druga.
I tam pierwszy zjada się początkowo, aby rozszerzyć żołądek. I dopiero wtedy, gdy się "rozszerzy", stosuje się dania główne.
Wielu Turków w ogóle się tym nie przejmuje, woląc wrzucać mięso i różne warzywa do świeżego chleba.
Swoją drogą – chleb to bolesny temat. Do tego stopnia, że sprawa jest na poziomie rządowym.
Turcy nie tylko kochają chleb, oni go uwielbiają. I jest powód. Czasem siedzisz w restauracji, przynoszą różne przekąski i na przykład bagietkę… nie masz czasu na oglądanie się za siebie, bo jej tam nie ma. Tak pyszne! To właśnie z tej pyszności naród zapełnia się w katastrofalnym tempie.
Ale o tym opowiem później...
Ale głównym posiłkiem nadal jest obiad. Kolacja to czas, kiedy już odpoczywasz, nie musisz się spieszyć. Siedzisz z żoną i dziećmi lub w towarzystwie przyjaciół i musisz dokładnie jeść! Znowu - chleb, warzywa, przekąski rybne (które zwykle nic nie kosztują i podawane jako komplement) i danie główne.
Ayran, soki, grabie lub wino są oferowane jako napoje. Nie polecam brać tego drugiego, ponieważ w ogóle nie wiedzą, jak to zrobić ze słowa.
Cóż, po tym, jak wszystkie te pokarmy zmieściły się w żołądku, czas na herbatę i słodycze.
A jeśli porównamy pod względem czasu, ile go i ile zajmuje, to scena z herbatą i słodyczami stanowi czasem prawie trzy czwarte czasu całego posiłku.
Kolacja nie jest nawet samym jedzeniem. To okazja do rozmowy, rozmowy.
Rozmawiaj o rodzinie, o dzieciach. Rozmawiaj o piłce nożnej i polityce. To jest PROCES! I musi przejść na najwyższym poziomie
Dlatego Turcy bardzo stale wybierają miejsca do jedzenia. Jeśli chodzą do kawiarni i restauracji, to zawsze chodzą do tych samych. Gdzie poznają swoje najdrobniejsze życzenia i gdzie czują się komfortowo, jakby siedzieli w domu, przy swoim stole
Następnym razem opowiem wam, jak Turcy chodzą na pikniki, co tam gotują i jaki jest ich stosunek do tej rozrywki. Więc nie zmieniaj!