Wielu już wyhodowało cukinię, nawet w centralnej Rosji. Upał był taki, że wystarczyło go podlewać - wszystkie uroki daczy z pereł, skokowo.
Teraz problemem jest zjedzenie ich wszystkich (z cukinią zawsze jest problem, szczególnie jesienią, kiedy zaczynają masową migrację z daczy do miasta). Próba narzucenia cukinii swoim przyjaciołom zamienia się w całą misję - wiedząc, że wciąż masz połowa zbiorów, zaczynają się ukrywać, ponieważ koledzy już im prezentowali cukinię, tylko znajomi, a nawet sąsiedzi.
Ale chociaż cukinia jest młoda i smaczna, można jej dużo ugotować.
Dzisiaj - wentylator prowansalski z fetą.
Bierzemy:
- Dwie małe cukinie z nierozwiniętą miazgą z nasion;
- Sześć kawałków pomidorków koktajlowych lub tylko małe pomidory;
- Kilka ząbków czosnku;
- Kilka piór cebuli;
- Niektóre czarne oliwki;
- Ser Feta - 150 gramów;
- Mieszanka ziół prowansalskich - łyżeczka;
- Sól pieprz do smaku.
Jak gotujemy:
Myjemy i czyścimy cukinię, ale nie usuwamy „tyłu” - czyli kawałka warzywa, na którym widoczna jest łodyga.
Przecinamy je wzdłuż, ale nie do końca – po to, by móc je otwierać jak wachlarz. Robię trzy cięcia, które ręce są bardziej zwinne lub do squasha, może grubsze - może więcej.
Przewachluj dynię do formy do pieczenia.
Pokrój fetę na paski i wsuń między płatki wachlarza.
Posiekaj czosnek, wymieszaj z ziołami prowansalskimi, dwiema łyżkami oleju roślinnego, pieprzem i posmaruj powstałe wachlarze mimem. Przykryj folią i pozostaw do marynowania na trzydzieści minut.
Pokrój cebulę na kawałki o długości kilku centymetrów.
Trzydzieści minut później na cukinię nakładamy pomidory, zieloną cebulkę, oliwki, zalewamy pozostałym olejem i wysyłamy do piekarnika na 180 stopni na około 20 minut.
Smacznego!