Postanowiłem tutaj zamówić artykuły spożywcze z dostawą do domu. Nie mam samochodu, ale lubię robić zakupy przez tydzień lub dwa. Zamawiam 6 pełnych opakowań. Lubię mieć zapas jedzenia w domu. Niedawno zacząłem zamawiać artykuły spożywcze z dostawą do domu z lokalnego sklepu.
Wszystko było w porządku, przywieźli dobre jedzenie, świeże. Tym razem postanowiłam „rozpieszczać” siebie i mojego męża tak wspaniałym owocem jak mango. Zwykle jest dość drogi i nie kupujemy tych owoców. Coraz więcej jabłek, bananów, pomarańczy. Co jest nam niedrogie i znane.
W sklepie była promocja. Koszt mango ze zniżką - 59,99 rubli za sztukę. Postanowiłem kupić 2 sztuki. Jedna dla mnie i jedna dla męża.
Jak zawsze kobieta ze sklepu dzwoni przed dostawą i odbiera zamówienie. Nie wiem, jak nazywa się to stanowisko. Wszystko wyjaśniłem i przyjąłem zamówienie. Zwykle, gdy niektóre owoce, warzywa nie są zbyt dobre (z tych, które zamówiłam) ta dziewczyna ostrzega mnie i mówi, że lepiej tego nie brać...
A potem głos jest inny, może zmiana jest inna. A ta dziewczyna nic mi nie powiedziała.
Przynieśli zamówienie. A przede wszystkim zacząłem szukać mango, więc bardzo chciałem je zjeść. Ale kiedy wziąłem w ręce worek z owocami, od razu poczułem, że owoce są bardzo miękkie. Otworzyłem paczkę i zobaczyłem, że na mango i dwóch jednocześnie były czarne kropki. Od razu zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak z owocem.
Rozciąłem i zobaczyłem w środku, że mango było naprawdę zepsute. Byłem bardzo rozczarowany, bo bardzo chciałem zjeść mango...
A szkoda pieniędzy! 120 rubli. Za te pieniądze mógłbym kupić 2 kilogramy jabłek.
Mój mąż zaproponował, że zadzwoni do mnie do sklepu i to wymyśli. Nie zadzwoniłem pod bezpośredni numer sklepu, ale zadzwoniłem pod numer dziewczyny, która odebrała moje zamówienie.
- Dzień dobry. Właśnie otrzymałem zamówienie na adres... (Nie podam adresu), w kolejności są zgniłe mango, mogę wysłać ci zdjęcie - powiedziałem.
- Nie, dziewczyno, nie, wierzę ci. Przepraszamy, teraz kurier przyniesie ci dobre mango, a ty mu je dasz. Tylko nie dzwoń na centralny numer sklepu - powiedziała mi dziewczyna, która odebrała zamówienie.
Zgodziłem się, nie „wywołałem” skandalu, chciałem tylko zjeść dobre mango. A za pół godziny kurier przyniósł mi dobre, smaczne mango!
Ale tutaj zastanawiam się, dlaczego tak się bała, gdy zadzwoniłem pod główny numer sklepu.
I wydaje mi się, że w ten sposób próbują „obwąchać” kupującemu zepsute owoce, a te ładne „odpisać” i zabrać do domu. Myślisz, że mój pomysł jest rozsądny? Właśnie słyszałem, że ludzie, którzy pracują w sklepach spożywczych, przynoszą do domu takie „spisane na straty” produkty.
Nie bój się zamawiać produktów w domu, tak łatwo i prosto możesz rozwiązać problemy z towarami niskiej jakości. Zwykle przynoszą mi wszystko świeże i smaczne.
Z niecierpliwością czekam na Twoje uwagi dotyczące tej sytuacji.
Drodzy Czytelnicy, oceńcie artykuł polubieniem, podzielcie się ze znajomymi - to dla mnie najlepsza nagroda i zachęta do pisania kolejnych artykułów.
Nie zapomnijzasubskrybuj mój kanał.Dziękuję że jesteś ze mną. Do zobaczenia wkrótce!