Jak pracowałem jako promotor w amerykańskiej pizzerii, dlaczego 2 razy byłem w policji i czy tego żałuję

Admin

click fraud protection

Kiedyś mój duch przygód i pragnienie podróży doprowadziły mnie do pracy w amerykańskiej pizzerii. Wylądowałem w Ameryce w ramach programu studenckiego Work and Travel, a potem zostałem sam.

Co to jest promotor w amerykańskiej pizzerii

Pracę w pizzerii zaproponował mi jeden z rodaków, którego przypadkowo spotkałem na ulicy. Pracował tam jako promotor i potrzebowali jeszcze kilku osób. 10 dolarów za godzinę w 2009 roku wydawało się wielką sumą dla rosyjskiego studenta.

Nie przeszkadzał mi więc fakt, że praca nie zawsze była bezpieczna.

Zadanie polegało na rozprowadzaniu broszur reklamowych pizzerii do hoteli. Nie kładź ich tylko w recepcji, ale przyklejaj pod drzwiami gości. Funkcjonariusze ochrony hotelu nie lubili takich jak my: jeśli zauważą promotora, w najlepszym razie go wyrzucą, w najgorszym wezwą policję ze wszystkimi konsekwencjami.

Regularny dzień pracy promotora

Prace rozpoczęły się wieczorem. Nasza pizzeria była mała, więc właściciele wszystko robili sami - piekli pizzę, przyjmowali zamówienia, przewozili promotorów do hoteli. Jeden z właścicieli i kilku dostawców pizzy zabrali promotorów prosto z domu. Usiedliśmy w samochodach dla 4 osób. Następnie zabrano nas do punktów - po jednym na hotel, jeśli hotel jest duży, można było powierzyć nas dwóch. Wysadzono ich z samochodu tuż przed hotelem z plikiem ulotek i dano im około pół godziny na pracę.

Teraz wyobraź sobie. W ten sposób wysiadasz z samochodu w wielkim słynnym hotelu, takim jak Hilton:

  • z dużą torbą, w której bezpiecznie schowane są ulotki;
  • w tenisówkach, ponieważ są wygodne na wypadek, gdybyś musiał biegać;
  • w szortach i podkoszulku, bo na Florydzie też jest gorąco.
Tak wyglądała moja praca: jedź i dostarczaj

Masz 19 lat i wcale nie wyglądasz na gościa Hilton. Bardzo się martwisz, ale nie możesz się zdradzić, bo inaczej nie możesz uniknąć problemów z amerykańską policją.

W rezultacie pewnie chodzisz do hotelu. Uśmiechasz się do dziewczyny w recepcji, witasz gości i idziesz na górę. Tam drżącymi rękami wyjmujesz z torby kilka ulotek i od razu zaczynasz wpychać je pod drzwi pokoi. Powodzenia, jeśli pójdą tam całkowicie, bo jeśli ochrona cię śledzi, nie będzie miał dowodów, a ty możesz udawać, że właśnie zmierzasz do windy. Podczas pracy wsłuchujesz się w każdy szelest.

Kiedy hotel jest gotowy, zostajesz przeniesiony do następnego, a historia się powtarza.

Zwykle praca zajmowała nam 4-5 godzin dziennie. Następnie wszyscy promotorzy zostali zebrani i zabrani razem do pizzerii. Kiedy przyjechaliśmy, telefon doręczeniowy nie opadł - zamówienia napłynęły od mieszkańców hoteli, w których właśnie byliśmy. Oznaczało to, że wykonaliśmy świetną robotę. Po zmianie zjedliśmy razem pizzę kosztem lokalu, spędziliśmy zabawne chwile dnia, otrzymaliśmy pensję, a potem właściciele zabrali nas do domu. Byliśmy bardzo przyjaźni i wspieraliśmy się nawzajem.

Zamiast zakończenia

Pytasz: „Czy nigdy nas nie złapali w hotelach i nie wezwali policji?” Oczywiście, że tak. Nawet 2 razy. Wezwali policję, pobrali odciski palców, wydali oficjalny zakaz wstępu do hotelu na określony czas. Więc dostałem zakaz na całym terytorium Disneya na 5 lat. P.S.: Dzięki Bogu to już koniec. Nawiasem mówiąc, przy trzech takich zakazach mógłbyś zostać deportowany z terytorium Stanów Zjednoczonych.

Tak wygląda nasz zespół

Pytasz: "Czy żałuję?" Nie, nie żałuję! To było wspaniałe doświadczenie. Ta praca pozwoliła nam w pewnym stopniu spojrzeć na branżę małego amerykańskiego biznesu od środka wprowadził mnie w kulturę amerykańską, przedstawił wspaniałych ludzi, z którymi nadal jestem przyjacielski od. A ile to było radości, jak bardzo ekstremalnych i emocji - nie do opisania.

Polub, komentuj, udostępniaj w sieciach społecznościowych,zasubskrybuj nasz kanałto dla nas najlepsza nagroda!

Dobre zdrowie i inspiracje kulinarne :)

Nie spodziewałam się, że naleśnik wyjdzie tak pysznie i nie trzeba go piec w piekarniku
Nie spodziewałam się, że naleśnik wyjdzie tak pysznie i nie trzeba go piec w piekarniku

Cześć przyjaciele! Dziś w menu znajdziemy placek naleśnikowy z delikatnym kremem czekoladowym, kt...

Znajomy z wioski nauczył mnie, jak gotować „poprawne” serniki: udostępniam przepis (nie chcę teraz gotować według innych przepisów)
Znajomy z wioski nauczył mnie, jak gotować „poprawne” serniki: udostępniam przepis (nie chcę teraz gotować według innych przepisów)

Napis na lodówce: „Stary twarożek, nie dawaj go kotu. Wrócę do domu z pracy, zrobię dla ciebie se...

Po prostu zawijam mięso mielone dowolnym nadzieniem w folię i gotuję na patelni bez oleju w 20 minut (cóż, bardzo ciekawy przepis)
Po prostu zawijam mięso mielone dowolnym nadzieniem w folię i gotuję na patelni bez oleju w 20 minut (cóż, bardzo ciekawy przepis)

Czytałem, że nie możesz jeść 2 godziny przed snem. Nie mogłem położyć się do łóżka.Żart pochodzi ...

Instagram story viewer