W mroźną zimę 2010-11 pracowałem w przydrożnej kawiarni. Ci, którzy jeżdżą po federalnych autostradach, są zaznajomieni z tego typu gastronomią: małe lokale stojące po obu stronach drogi oferowały proste i obfite obiady, niedrogie i bez fanaberii. Głównym kontyngentem są truckerzy, z jednym z których łączy się ta historia.
Kto, jeśli nie my?
Kawiarnia ta znajdowała się około 600 km od Rostowa w kierunku Moskwy, przy autostradzie M-4 „Don”. Kilka hal, parking, prysznice - w zasadzie „asortyment” jak we wszystkich podobnych lokalach. Jestem przy barze, ale tak naprawdę moje stanowisko łączyło obowiązki kelnera, kasjera i sprzątaczki. Innym ważnym elementem, który pojawił się w moim miejscu pracy, była krótkofalówka nastawiona na tę samą długość fali, co krótkofalówki w ciężarówkach. Na nim okresowo emituję typowy tekst reklamowy:
Kawiarnia „UYUT”, położona 45 * km w kierunku Moskwy, zaprasza na pyszny posiłek. Do Państwa dyspozycji parking, prysznic, sklep "100 drobiazgów" ...
I dalej w tekście. To właśnie z tego radia dowiedzieliśmy się o kłopotach, z którymi borykali się kierowcy ciężarówek w bardzo mrozie.
Utrzymujące się korki, w których stali z powodu zamieci, wymuszone rozgrzanie samochodu, aby nie zamarznąć - wszystko to doprowadziło do tego, że chłopaki zostali po prostu bez pieniędzy. Cały budżet przeznaczony na drogę dosłownie wyleciał do rury wydechowej, przyjechali do nas zamarznięci, głodni, ale zamówili najprostsze: zupę i kilka kromek chleba.
Po prostu nie było pieniędzy na pełny obiad. A jak to jest zimą - i bez jedzenia?
Na każdej zmianie było kilka osób: ja (barman), kelnerka, kucharz, zmywarka i ochroniarz. Mogliśmy jeść dziennie określoną liczbę dań: oczywiście nie galaretkę i nie kotlety, ale barszcz, charcho, puree ziemniaczane z kotletem - to było możliwe.
Dłużej niż jeden dzień panował mróz: na drugiej zmianie przynieśliśmy już jedzenie z domu i zostawiliśmy nasze „dzienne” porcje na nakarmienie szczególnie głodnych. Kierownik kawiarni widząc taką „hańbę” - kawiarnia traciła przychody z naszej inicjatywy - po cichu wyłączył kamery monitoringu. Zrozumieliśmy to jako pozwolenie.
"Sprzedaż oleju napędowego do Moskwy!"
W radiu często słyszałem „zapowiedzi” truckerów, którzy sprzedawali nadwyżki paliw i smarów: z reguły był to olej napędowy dobrej jakości w cenie niższej niż na stacjach benzynowych. Tej zimy prawie nie było nadwyżki: wszystko poszło się rozgrzać, więc zdziwiła mnie prośba innego gościa:
- Cześć! Oto oferta... Czy mogę skorzystać z twojego radia? Na moim adapterze jest zakryta, nie mogę iść na antenie.
Mężczyzna powiedział, że wszystkie pieniądze skończyły się pod Rostowem: na polach zastała go zamieć, musiał kupić herbatę i chleb po wygórowanych cenach od wszechobecnych miłośników łatwych pieniędzy. Zanim dotarł do naszej kawiarni, nie miał środków, aby przejść przez bramki na płatnej drodze, więc kierowca ciężarówki postanowił pozbyć się części oleju napędowego.
Kierownik nie pozwolił facetowi wejść za ladę, więc sam musiałem wyjść na antenę. Ale jedną rzeczą jest wypowiedzieć reklamę kawiarni, a inną sprzedażą paliwa! Byłem trochę zasłonięty, ale mój palec jak zwykle nacisnął przycisk:
- Sprzedaż oleju napędowego do Moskwy. Kawiarnia „Comfort”.
Musiałem rozmawiać więcej niż raz, a nie dwa, ale w końcu kupujący został znaleziony, a kierowca rozwiązał swój problem.
... Pogłoski szybko się rozeszły. Później więcej niż raz częstowano nas owocami i reklamowano nas znajomym. Serdecznie staraliśmy się pomóc kierowcom, bo droga nikomu nie sprzyja, a nagły wypadek w połączeniu z obojętnością innych może łatwo doprowadzić do smutnych konsekwencji.
Bardziej interesujące artykuły:
10 najważniejszych źródeł wapnia w żywności
TOP 7 produktów, które przedłużą młodość
8 produktów, które prowadzą do demencji
Polub, komentuj, udostępniaj w sieciach społecznościowych,zasubskrybuj nasz kanałto dla nas najlepsza nagroda!
Dobre zdrowie i inspiracje kulinarne :)
Twój przyjaciel i pomocnik, Vilkin!