Kilka razy (a może i więcej) pisałem o żywieniu robotników i chłopów przed rewolucją. Szczerze mówiąc, nigdy nie udało mi się znaleźć nic dobrego w ich diecie, ale złego - tyle, ile było to konieczne.
Ale były osoby (wiele takich osobowości), które przyszły z oświadczeniami:
- Kłamiesz, wyznawco światowego komunizmu! Przed rewolucją rzeki mleka płynęły w Rosji z galaretkami, pracownicy jedli wyjątkowo wysokiej jakości jedzenie i dużo - kaloryczność tego, co jest warte!
Niektórzy nawet przynieśli tę „kalorię”. Wyszło trzy tysiące pięćset osiemdziesiąt kalorii!
Co prawda nie podali linku do dokumentu naprawiającego to, ale jestem skrupulatny, sam go znalazłem (nie dokument, ale publikacje, w których wspomniana jest ta liczba)
A więc ile i co jadł rosyjski robotnik przed rewolucją?
• Czarny chleb - półtora funta dziennie, czyli 1270 kalorii
• Pół funta białego chleba dziennie - 485 kalorii
• Ziemniaki - półtora funta dziennie - 580 kalorii
• Ćwierć funta zboża - 350 kalorii
• Pół funta wołowiny - 300 kalorii
• Smalec - 0,125 funta - 390 kalorii
• Cukier - 0,125 funta - 205 kalorii
W rezultacie mamy te same 3580 kalorii, z czego połowa jest pocona wyłącznie z chleba.
Mięso, jeśli przełoży się na nasze zwykłe gramy, 200 gramów, tłuszcze zwierzęce w postaci smalcu - około 50 gramów, cukier - też. I chleb - osiemset gramów.
Funt rosyjski, jeśli cokolwiek, 409,5 grama.
Nie zapominajmy, że mięso i bekon były dozwolone tylko w krótkie dni. W chude dni w diecie nie ma mięsa, najczęściej zastępowano smalec olejem lnianym.
Ale ten układ produktu jest również bardzo przeciętny. Według zeznań inspektorów fabryk i ratowników medycznych, w wielu fabrykach robotnicy tygodniami nie widzieli mięsa, nabiału i jajek. Gorąco radzę przeczytać wspaniałe opracowanie Jurija Kiryanowa „Standardy życia pracowników w Rosji (koniec XIX - początek XX wieku)”.
Najciekawsze jest to, że w dzisiejszych czasach taka dieta będzie nazywana przerażającą, prowadzącą do chorób upokarzających ludzką godność. Jednocześnie najprawdopodobniej ci sami ludzie, którzy opowiadają, jak cudownie było dla pracowników za dawnych dobrych czasów.
Ogólnie rzecz biorąc, nie poruszyłem tego tematu dla Hallivarów.
Mówiłem to wiele razy i jeszcze raz to powtórzę: jedzenie to doskonały marker do śledzenia rozwoju społeczeństwa. I tak, pod koniec XIX wieku, na początku XX wieku taka dieta wydawała się luksusowa większości obywateli Imperium Rosyjskiego - chleba jest pod dostatkiem!