Pomidory i jajka to klasyczne połączenie. Najczęściej są jednak gotowane na śniadanie i bardzo prosto - pokrój pomidora, trochę podsmaż, polej omletem lub po prostu jajkami, dostaniesz - jedzenie.
Ale jeśli zastosujesz trochę wyobraźni, możesz wziąć jajka, pomidory, trochę sera - i przygotować danie główne, które można nawet uzupełnić przystawką (będzie zawierała sos).
Do takich „jajek w domu” dobrze komponują się makarony, a nawet jakieś płatki zbożowe. Oto ziemniak - niezbyt, z nim nie gra. Możesz jednak obejść się bez przystawki - tylko chleb, który zanurzysz w powstałym sosie - jest również pyszny.
A gotowanie jest tak proste, jak łuskanie gruszek.
Bierzemy:
- Pomidory, najlepiej mięsiste - według liczby zjadaczy, biorąc pod uwagę, ile jaj ugotujesz na porcję;
- Jajka - według liczby pomidorów;
- Cebula - weź dużą, nie ostrą cebulę, nie możesz się pomylić;
- Pasta pomidorowa - 1-2 łyżki, aby dodać sosowi bogatszego smaku;
- Czosnek - 1-2 ząbki;
- Tarty ser - według własnego uznania, ile;
- Przyprawy i zioła - te, które sam kochasz;
- Cóż, olej i sól.
Jak gotujemy:
Ostrożnie odetnij górną ćwiartkę pomidorów - „pokrywkę”. Nie możesz pokroić ćwiartki pomidorów, ale mniej - tutaj przekonaj się sam, możemy zrobić garnek z pomidora. Odciętą część można zostawić w całości (a następnie zamknąć nadziewanego pomidora) lub pokroić w sos.
Następnie myjemy miazgę z pomidora, również drobno siekamy.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i smażyć, aż się zeszkli. Następnie - dodaj posiekane sadzonki pomidorów do cebuli i gotuj na wolnym ogniu, doprawiając makaronem, a nawet wodą (spójrz na grubość, jeśli wszystko jest bardzo grube - dodaj wodę). Na sam koniec sos posolić, doprawić zmiażdżonym czosnkiem i innymi przyprawami według własnego uznania.
Teraz włączamy piekarnik na 160-180 stopni i gdy się nagrzewa, wbijamy jajko w każdy pomidor. Posyp solą i pieprzem, na wierzchu posyp startym serem. Jeśli zostawiłeś "pokrywkę", przykryj nią pomidory.
Powstały sos wlej do naczynia do pieczenia, włóż do niego pomidory i wyślij do piekarnika, aż jajko się złapie.
Smacznego!