Jak wymyśliłem nazwę kawiarni w Saragossie na darmową kawę i ciasto

Admin

click fraud protection

(Zdjęcie: Pixabay.com)
(Zdjęcie: Pixabay.com)

Po przeprowadzce za granicę, wielu prędzej czy później wpadło na pomysł stworzenia własnego biznesu. Pamiętając o moich rzutach sprzed 20 lat, pomagam takim ludziom najlepiej jak potrafię się zrelaksować.

Pięć lat temu koleżanka naszej córki Karina i jej mąż Józef, oboje z dyplomami inspektorów podatkowych, przyjechali do Saragossy, gdzie zamieszkaliśmy. Umyli hektar podłóg, przeładowali pięć ton pudeł i bezproblemowo pracowali z dyspozytorami.

Ale Kara, po zmianie siedmiu (!) Miejsc pracy w ciągu trzech lat, w jakiś sposób stała się bardzo smutna.

Moja Anna do niej i radzi: „Idź do mamy, ona ma pomysły - jak robak pcheł! Ona ci coś powie! " Pamiętając, jakie ciasta upiekła dziewczyna w wieku szkolnym, zacząłem myśleć w tym kierunku. I nawet zapobiegawczo zadzwonił do dziewczyny Alei, Alvareza, czyli właściciela dużej kawiarni. Więc Zhenya trafiła do niej na staż. Wszystko byłoby dobrze, ale Alya jest bardzo dominująca, odrzuciła większość nowych pomysłów...

Krótko mówiąc, Karina dojrzała: „Ciociu-Rose, czy myślisz, że powinienem otworzyć własną firmę?” Kto by w to wątpił: Robi wypieki jak Bóg, opanowała siedem odmian kawy i dużo herbat, jest schludna, nie wyda ani grosza na próżno...

Narysowaliśmy biznesplan, otrzymaliśmy nieoprocentowane pożyczki od kilku funduszy, znaleźliśmy luksusowe miejsce - niedaleko uczelni. Są lodówki, piekarnik idealnie się piecze, ekspres do kawy się napełnia, herbata nie jest żadnym problemem.

Ale - czym jest Wołga bez akordeonu guzikowego? Musimy wymyślić nazwę. A Karina ogłosiła konkurs. Każdy uczestnik otrzymuje dużą filiżankę kawy i kawałek ciasta dla inspiracji, więc nie będzie przegranych, a zwycięzca otrzyma abonament na darmową kawę i ciasto na miesiąc.

Odchudzanie jest trudne w Hiszpanii. Cóż, to jest po prostu baaaardzo trudne. Spaceruj ulicą handlową - a na pewno coś kupisz, coś zjesz, zaoszczędzisz kalorie.

Tak więc ciast jest więcej - ciastek jest mniej, to już nie jest takie ważne, a na konkurs przyjechaliśmy z całą rodziną: Anną, jej mężem, moim mężem i ja oraz naszym najmłodszym synem. Postanowiliśmy: gramy - każdy dla siebie.

Hiszpańskie wypieki są jednymi z najlepszych na świecie, a utrata wagi jest tutaj bardzo problematyczna (Zdjęcie: pixabay.com)
Hiszpańskie wypieki są jednymi z najlepszych na świecie, a utrata wagi jest tutaj bardzo problematyczna (Zdjęcie: pixabay.com)

Podobno słodycze i kawa sprawiają, że ludzie myślą lepiej. Wygląda na to, że zjadłem za dużo: narysowano kilkanaście opcji: „Kącik smaku”, „Gaudeamus”, „Jak mama”… Ale wszystko jest nie tak.

A potem do kawiarni wpadł z opóźnieniem mąż Karinkina, Joseph (przemianowany już przez przyjaciół w Jose), który był zajęty logistyką magazynową towarów dla firmy obuwniczej. Zażądałem dla siebie kartki papieru, ołówka, kawy, ciasta. I zaczął intensywnie rzucać coś na papier.

Ech! Wygląda na to, że zostaję ominięty na mecie? Byłem prawie pewien, że dam radę wygrać. Gdzie się spieszysz, Pepito? Gdzie idziesz, Jose?

Dodatkowa dawka adrenaliny uderzyła mi do mózgu. Już widziałem swoją wewnętrzną wizją luksusowy szyld ze światłami, tradycyjnymi strojami, kwiatami we włosach...

Karina... Karina? Ale nie, poproszę Carmen! Szkicuję szkic szyldu na kartce papieru i piszę dużymi literami: „JOSE AND CARMEN”. Oczywiście Francuz wymyślił bohaterów, ale kto z Hiszpanów nie zna tej historii?

A muzykę w tle można namalować w ten sposób. I nakryj stoły czarnymi i czerwonymi obrusami z cekinami lub, powiedzmy, fioletem i złotem! Ktokolwiek ma czerwony obrus, ma czarne serwetki i na odwrót... Wyjaśniła wszystkie te pomysły bezpośrednio pod tytułem. Najwyższy czas oddać koperty. Na moim wyraźnie wydedukowałem nazwę konkursu: H&K.

Wszystkie hiszpańskie kawiarnie mają wyjątkową atmosferę (Zdjęcie: source.architizer.com)
Wszystkie hiszpańskie kawiarnie mają wyjątkową atmosferę (Zdjęcie: source.architizer.com)

Cóż, ile czasu malować? Kafeteria José and Carmen jest otwarta od trzech lat i zawsze jest pełna ludzi. Nie brałem pod uwagę jeszcze jednego punktu: wydarzenia opisane przez Merime, jak się okazuje, miały miejsce w Saragossie!

I poszedłem do stołówki Karmenki iz powrotem: półtora kilometra w jedną stronę, półtora w drugą. A kalorii nie przytyłam, a jadłam przepyszne koszyczki z wiśniami, malinami, jabłkami. To prawda, nie miesiąc, ale dziesięć dni, niech dziewczyna zarobi!

Autor opowiadania: Rosa Medovar

Bardziej interesujące artykuły:

Przyprawy „odmładzające”: 4 przyprawy, które mogą przedłużyć życie
10 produktów-spalaczy tłuszczu, z których nadwaga zacznie się „topić”
5 mitów na temat glutaminianu sodu, w które powinieneś przestać wierzyć

Polub, komentuj, udostępniaj w sieciach społecznościowych,zasubskrybuj nasz kanałto dla nas najlepsza nagroda!

Dobre zdrowie i inspiracje kulinarne :)

Twój przyjaciel i pomocnik, Vilkin!

I nie potrzeba mięsa! Warzę mąkę z masłem i otrzymuję kruche, kruche ciasta.
I nie potrzeba mięsa! Warzę mąkę z masłem i otrzymuję kruche, kruche ciasta.

Dziś gotuję przepysznie smaczne, aromatyczne, chrupiące ciastka cebulowe.Najpierw kroję warzywa n...

Aby sprawdzić, czy istnieją cukierki bez oleju palmowego, poszedłem do sklepu. Powiem ci, czego się nauczyłem 🍬🍫😱
Aby sprawdzić, czy istnieją cukierki bez oleju palmowego, poszedłem do sklepu. Powiem ci, czego się nauczyłem 🍬🍫😱

Zdjęcie - Yandex. KinoNie wiem, jak zły jest olej palmowy. Badania KTO twierdzi, że lepiej ograni...

Aby nie wyrzucać nadmiaru jedzenia, restauracje sprzedają je po kosztach. Powiem ci, jak kupować i ile możesz zaoszczędzić
Aby nie wyrzucać nadmiaru jedzenia, restauracje sprzedają je po kosztach. Powiem ci, jak kupować i ile możesz zaoszczędzić

Niedawno od znajomego Maszy dowiedziałem się, że w Europie przed zamknięciem restauracji można ku...

Instagram story viewer