Pamiętasz anegdotę?
- Barrymore, co mamy na śniadanie?
- Płatki owsiane, sir!
- Barrymore, co mamy na lunch?
- Zupa owsiana, sir!
- Barrymore, co mamy na obiad?
- Kotlety ...
-Hurra!
- Z owsianki, sir!
Tak jest teraz z kurczakiem. Jest niedrogi i szybki w przygotowaniu, dlatego najczęściej gości na stołach. Może nawet częściej niż wieprzowina, a ponadto częściej niż ryby.
Dlatego widząc kurczaka, zwierzaki marszczą brwi:
-Znowu ona!
I narzekają, że mają dość gorszej gorzkiej rzodkwi.
Jeśli tak, proponuję kurczaka (a raczej pierś), miód i brokuły. Możesz ugotować ryż na dodatek.
Bierzemy:
400 gramów piersi z kurczaka
400 gramów brokułów
2 łyżki sosu sojowego
Kawałek imbiru - około kilku centymetrów
Kilka ząbków czosnku
150-200 ml bulionu warzywnego (można oszukać - 150 ml wody i łyżeczka przypraw jak "dziesięć warzyw")
2 łyżki miodu
łyżka skrobi (lub mąki)
Sezam (do smaku)
Olej do smażenia, sól-pieprz do smaku, można też użyć Sambal Olka lub Kochuzhana - na pewno nie będzie gorzej, tylko smaczniej. Najważniejsze jest, aby dodawać je bardzo wspólnie - w przeciwnym razie będziesz miał ogień w ustach.
Jak gotujemy:
Pokrój pierś w paski, wymieszaj z przyprawami, startym imbirem i sosem sojowym, wyślij do lodówki na kilka godzin - marynuj.
Następnie wyjmujemy mięso, mieszamy je ze skrobią i wysyłamy na dobrze rozgrzaną patelnię - do podania. Najlepiej użyć woka, ale jeśli nie ma woka, wystarczy patelnia.
Gdy kurczak się zrumieni, połóż go na talerzu.
Posiekaj czosnek, dodaj trochę więcej oleju, jeśli nie masz go na patelni, podgrzej i wyślij tam czosnek. Smaż przez około minutę, wlej bulion. Dodajemy miód, a gdy wszystko się zagotujemy, posyłamy na patelnię mięso i brokuły. Byłoby oczywiście lepiej świeże – potem pięć minut i gotowe. Jeśli masz zamrożone brokuły, zdecyduj sam - najpierw szybko gotuj lub gotuj do końca bez gotowania.
Gdy danie będzie gotowe, posyp sezamem, wymieszaj i - na talerz!
Smacznego!